Pomysł na październikowy wypad w Tatry pojawił się już dawno. Ledwo zdążyliśmy wrócić z urlopu na Słowacji, a ja już siedziałam nad mapą i myślałam co by tu zrobić na jesień 😃 No i jak zaplanowaliśmy, tak też uczyniliśmy i w ostatni weekend października lądujemy w Zakopanem.
Sobota zapowiada się wyśmienita. Śledzimy cały czas meteoblue i oczywiście pogoda nas nie zawodzi. Wstajemy na spokojnie o 5:00 i po śniadaniu jedziemy do Witowa. Parkujemy o 6:40 na Siwej Polanie i bez zbędnych ceregieli ruszamy w drogę. Poranne promienie słońca zapowiadają piękny dzień, lecz niebawem znikamy w lesie, gdzie chłód próbuje przedrzeć się przez każdy nieosłonięty zakamarek naszego ciała. Bez wahania ubieram rękawiczki i żwawo idę dalej. Dolina Chochołowska nie słynie z zapierających dech widoków, toteż wędrówka nie jest emocjonująca. Maszerujemy dobrym tempem, co kawałek mijając innych wędrowców. Ruch umiarkowany.
Pierwsze widoki |
Grześ, Rakoń i Wołowiec w pierwszych promieniach słońca |
Zbliżenie na Rakoń i Wołowiec |
Chochołowskie Mnichy |
Kominiarski Wierch |
Szałas i Chochołowskie Mnichy |
Gra świateł - Polana Chochołowska i Kominiarski Wierch |
![]() |
Ornak, Smreczyński Wierch, Kamienista, Trzydniowiański, Bystra, Starorobociański i Kończysty |
Jamburowa Czuba i Bobrowiec |
Babia wyspa |
Raczkowa Czuba, Jarząbczy Wierch, Łopata i Wołowiec |
Tam jest szczyt |
Wołowiec, Rohacz Ostry,
Rakoń, Rohacz Płaczliwy, Trzy Kopy, Hruba Kopa, Banówka, Pachola i
Spalona; z przodu Przełęcz Łuczniańska |
Lucna - Grześ 1653m n.p.m. |
Trzy Kopy, Hruba Kopa, Banówka, Pachola, Spalona, Mały Salatyn, Salatyński Wierch i Berestowa |
Osobita |
Krzyż na szczycie, a za nim Krywań, Kamienista, Trzydniowiański, Bystra, Starorobociański i Kończysty |
Kominiarski Wierch, Iwaniacka Przełęcz, za nią Ciemniak, a w dole malusia Polana Chochołowska 💗 |
Trzy Kopy, Hruba Kopa, Banówka i Pachola |
Osobita i Grześ, w oddali Babia Góra |
Dolina Łatana, Osobita i Beskidy |
Wołowiec i Rakoń |
Pachola, Spalona, Salatyn i Brestowa |
Rakoń 1879m n.p.m. |
Od Giewontu po Jarząbczy |
Rohackie Pleso, a nad nim Smutna Przełęcz, Trzy Kopy, Hruba Kopa, Banówka i Pachola |
Rohacz Ostry i Płaczliwy |
Kominiarski, Giewont, Czerwone Wierchy i Ornak |
Świnica, Lodowy, Rysy, Starorobociański |
Chochołowskie Mnichy, a w oddali Zakopane i Gubałówka |
Wołowiec |
Tatry okiem Bartka |
Widok z rozstaju szlaków – otoczenie Polany Chochołowskiej |
Ludziki na grani |
Trzydniowiański Wierch |
Jesteśmy w lesie… |
Ściółka paruje |
Szarlotka ze śmietaną i jagodami |
Szałas i Chochołowskie Mnichy |
Kominiarski góruje nad polaną |
Bobrowiec, Chochołowskie Mnichy i schowana w oddali kapliczka |
Barwy Tatr |
A.N.
24.10.2015
Trochę żal, że rudości w tym roku mało w Tatrach. Zima chyba bierze odwet za zeszły rok. :) Niemniej jednak przy takiej pogodzie nie ma co narzekać, bo aura bajkowa.
OdpowiedzUsuńChciałabym taką trasę zrobić na nartach w nadchodzącym sezonie, tylko śniegu musi dosypać. Bardzo podoba mi się to zdjęcie parującej ściółki :D
OdpowiedzUsuń