Samochód zostawiamy w Złatnej i dokładnie o 8:15 w niedzielę ruszamy na szlak. Wędrówkę rozpoczynamy zgodnie z czarnymi znakami, ale niebawem to się zmieni.
Początek trasy – Złatna |
Barwy jesieni |
Ten etap za nami |
Szlak graniczny |
Krople... |
Trzy Kopce |
Stąd przyszliśmy |
Kapliczka z flagą Polski |
W tej mgle czai się schronisko |
Nasz cel |
Pyszna domowa drożdżówka |
Hala Rysianka |
Dalej już po znanej nam szerokiej autostradzie idziemy w promieniach słońca. I właśnie te promienie rozświetlają całą paletę leśnych barw. Świat wokół robi się kolorowy i magiczny. Taką jesień to ja lubię! :)
Do samochodu pozostaje nam 10 minut spaceru i nieco zmęczeni kończymy naszą wędrówkę. W sumie kilometrów nie było jakoś wiele, ale duża porcja świeżego powietrza sprawiła, że teraz z chęcią ucięlibyśmy sobie drzemkę. A trasa jak najbardziej do ogarnięcia, kiedy nie ma się zbyt wiele czasu na łażenie ;)
A.N.
18.10.2015
Prawie ze ta sama trase zaliczyliśmy dwa lata temu w letnim skwarze..inaczej niż utartymi szlakami..tylko było mnie kolorowo pozdrawiam
OdpowiedzUsuń