Kwiecień plecień na szlaku - Zapolanka, Hala Redykalna, Hala Boracza


Na najbliższy weekend nie widzę obiecujących prognoz, ale podobno nie ma złej pogody, tylko są nieodpowiednie ubrania. Takim oto sposobem w sobotni poranek pojawiamy się w Rajczy, skąd rozpoczynamy wędrówkę w Beskidzie Żywieckim. Ruszamy na Halę Redykalną żółtym szlakiem, który początkowo prowadzi asfaltem między domami. Dopiero po 40 minutach wchodzimy na leśne ścieżki, które prowadzą umiarkowanie w górę i odsłaniają pierwsze widoki. Po pokonaniu 5km docieramy do krzyżówki Kręcichłosty i kontynuujemy wędrówkę wariantem żółtym po umiarkowanie równym terenie z niewielkimi podejściami. Po kolejnych 30 minutach docieramy do przysiółka Zapolanka, który jest niezwykle widokowym punktem na mapie Beskidów.

Pierwsze widoki
Beskid Żywiecki
Słońce próbuje się przebić
Zapolanka
Od Zapolanki do Hali Redykalnej dzieli mnie dystans około 2km. Szlak początkowo pnie się w górę po luźnych kamieniach, a potem już przyjemnie prowadzi po równym terenie. Od wysokości 1000m n.p.m. pod nogami pojawia się śnieg i również w tym momencie zaczynają z nieba spadać białe płatki. Kwiecień plecień serwuje różnorodne pory roku i wiosenna Zapolanka ustępuje miejsca zimowej Redykalnej. Znacznie się ochładza, nagle pojawia się wiatr, a na hali zamiast podziwiać piękne panoramy, obserwujemy jak mrok pochłania okoliczny krajobraz. Będziemy musieli odwiedzić to miejsce przy sprzyjającej pogodzie, by w pełni poznać jego walory.

Tak nas wita Hala Redykalna
Na szczycie polany
Mroczne widoki z hali
Wędrówkę kontynuujemy szlakiem czarnym, a naszym kolejnym celem jest Hala Boracza. Idziemy delikatnie w dół, droga nie przysparza żadnych problemów i po 35 minutach docieramy do schroniska na wspomnianej hali. Na miejscu jest sporo turystów, ale 
znajdujemy wolny kąt w jadalni, by w ciepełku skonsumować słynną jagodziankę. Obiekt został wybudowany w 1926 roku i oferuje 34 miejsca noclegowe. Na Hali Boraczej pogoda nieco się poprawia, więc możemy zaczerpnąć odrobinę beskidzkiej panoramy - na Prusów, Rysiankę, czy pobliskie polany.

Widok z szlaku czarnego na Hale Boraczą i Prusów
Schronisko PTTK na Hali Boraczej
Matka Boża Opiekunka Turystów
Widok na Redykalny i Boraczy Wierch
Polana Cukiernica
Po odpoczynku wracamy na szlak, tym razem będzie to wariant niebieski, który sprowadzi nas aż do Rajczy. Po kwadransie marszu docieramy do Polany Cukiernica, gdzie znajduje się zabytkowa bacówka, często uwieczniana na zdjęciach. W pobliżu polany znajduje się również Jaskinia w Boraczej. Szlak niebieski nie jest wymagający, a początkowo delikatne zejście nabiera tempa dopiero pod koniec. Na drodze jest sporo błota, co znacznie spowalnia marsz, a aura wokół nie sprzyja wędrówce. Po 2 godzinach meldujemy się przy samochodzie. 

Bacówka na polanie Cukiernica
Szlak niebieski
Dzisiejsza trasa wyniosła 19km i choć aura nie dopisała, to jest warta polecenia. Droga powrotna była o wiele krótsza, ale zdecydowanie bardziej podobał mi się wariant w górę. Na obu szlakach przy sprzyjających warunkach nie zabraknie widoków i mam wrażenie, że ścieżki są kameralne i rzadko uczęszczane o każdej porze roku. Z chęcią wrócę w ten rejon, by dokładniej eksplorować jego zakamarki.


A.N.

18.04.2015



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz