Pilsko, Hala Miziowa, Hala Uszczawne - jesienny Beskid Żywiecki

Pilsko jest jednym z najwyższych i najbardziej widokowych szczytów w całych Beskidach. Wznosi się na wysokość 1557m n.p.m., a jego wybitność sprzyja szerokiej panoramie. Do wyboru mamy kilka tras na szczyt, każda o zupełnie odmiennym charakterze i stopniu trudności. Choć moim ulubionym wariantem jest wycieczka z Przełęczy Glinne, to jesienią stawiam na ciekawą pętlę z Korbielowa. 
Samochód zostawiam na parkingu w centrum koło karczmy (obecnie płatny) i ruszam w górę szlakiem żółtym. Ten wariant jest jednym z najpopularniejszych na Halę Miziową, a to wszystko przez jego wygodny przebieg i umiarkowany dystans. Początkowo szlak prowadzi drogą jezdną, ale szybko ucieka w lewo na leśną ścieżkę. Wąska dróżka przez moment prowadzi trawersem, natomiast z czasem przeradza się w szeroki trakt wzbogacony o pierwsze panoramy. Wokół jest cicho i kolorowo.

Początek szlaku żółtego
Szeroka droga
Pierwsze widoki
Po godzinie niewymagającego marszu docieram do krzyżówki ze szlakiem zielonym, który w zimie zamienia się w nartostradę. Powoli opuszczam piętro regla dolnego na poczet boru świerkowego i wciąż wygodnie zmierzam na Halę Miziową. Ścieżka momentami intensywniej pnie się w górę, ale całość odcinka nie nastręcza większych trudności. Finalnie po 1h 30 mniutach melduję się pod dużym schroniskiem, które poza kilkoma jadalniami i bufetem, przede wszystkim oferuje wspaniałą panoramę na Beskid Żywiecki. Co ciekawe, na terenie Hali Miziowej znajduje się także torfowisko wysokie z unikalną roślinnością.

Nartostrada
Widok na Babią Górę
Beskid Żywiecki
Po krótkim odpoczynku czas zdobyć Pilsko. Na szczyt można dostać się czarnym lub żółtym szlakiem, choć z dwojga złego wolę ten pierwszy. Do pokonania jest 300 metrów deniwelacji, więc nie ma co się oszukiwać, że będzie lekko. Trasa od początku pnie się mocno w górę i mam wrażenie, że im dalej, tym jeszcze ostrzej. Najpierw idę szerokim stokiem, a gdy szlak zakręca w lewo, podłoże pokrywają luźne kamienie. Wraz z wysokością zmieniam także piętra roślinności i aktualnie maszeruję wśród borówczysk i pojedynczych stanowisk kosodrzewiny. Po 30 minutach zdobywam przedwierzchołek Pilska - Górę Pięciu Kopców, skąd w ramach odpoczynku podziwiam wystawę północną na Beskid Śląski i Żywiecki. 

Etap I - stok
Etap II - ostro wśród borówczysk
Widok na Halę Miziową z Góry Pięciu Kopców
Na Pilsko pozostało mi zaledwie 10 minut marszu, a wąska ścieżka kluczy wśród gęstej kosówki. Kopuła szczytowa jest płaska i rozległa, pokryta rumoszem skalnym, trawą i wspomnianą sosną górską. Takie ukształtowanie terenu jest zimą bardzo niebezpieczne i niejednokrotnie zdarzały się tutaj przypadki pobłądzenia, zakończone również śmiercią. Tak stało w grudniu 1980 roku, kiedy grupa młodzieży ze szkoły sportowej wybrała się na szczyt i wskutek pobłądzenia oraz wielu niefortunnych następstw, zginęły trzy osoby. Na obszarze Pilska został utworzony rezerwat przyrody obejmujący zarówno część polską, jak i słowacką, a poza walorami krajobrazowymi są jeszcze te widokowe. Panorama obejmuje dużą część Słowacji, a przy dobrej przejrzystości powietrza można podziwiać również bardzo odległe pasma.

Szlak zielony na Pilsko
Pilsko - szczyt
Widok na Tatry w chmurach
Tutaj kończy się wędrówka w górę, a kolejnym etapem jest powrót w doliny. Do Hali Miziowej zmierzam tym samym wariantem, którym dostałam się na szczyt, i jak oczywiście wiadomo w dół idzie się znacznie sprawniej. Marsz w tym kierunku sprzyja również podziwianiu beskidzkich widoków, a także pierwszych jesiennych kolorów. Najbardziej jednak cieszy mnie pusty szlak, a jedyne odgłosy wokół to te pochodzące od przyrody. Przy schronisku robię ponownie postój, by przedłużyć czas spędzony w górach.

Droga powrotna z widokiem
Jesienne borówczyska
Schronisko na Hali Miziowej
Do Korbielowa będę zmierzać zielonym szlakiem przez Halę Uszczawne i choć jest to jeden z najbardziej widokowych wariantów, to mam wrażenie, że również najrzadziej uczęszczany. Początkowo maszeruję lasem, tracąc umiarkowanie wysokość, by potem przecinać niewielką Halą Jodłowcową z nieopodal położoną bazą namiotową. Po 2 kilometrach zmieniam znaki na czarne, które prowadzą przez barwny las liściasty. Niebawem wychodzę na otwarty teren, skąd mogę podziwiać zdobyte niedawno Pilsko, ale także inne wzniesienia Beskidu Żywieckiego z Diablakiem włącznie. Hala Uszczawne jest rozległa, a szlak przebiegający jej skrajem bardzo przyjemny.

Jesień
Panorama z czarnego szlaku
Hala Uszczawne i Babia Góra
Jarzębina
Od hali aż do Przełęczy Przysłopy czeka mnie ostrzejsze zejście po luźnych kamieniach, a odcinek przebiega głównie lasem. Niebawem następuje kolejna zmiana szlaku i tak niebieskim wariantem będę maszerować aż do samochodu. Szlak jest kompletnie nieuczęszczany, a po pokonaniu kilometra wychodzę na drogę jezdną i już wygodnie domykam pętlę po 16 kilometrach.
Jesienne krajobrazy Beskidu Żywieckiego świetnie mnie zrelaksowały w środku tygodnia. Puste szlaki były miłą odskocznią, a Pilsko choć dziś nie zachwyciło panoramą, to zawsze sprawia mi przyjemność jego zdobycie. Polecam opisaną pętlę na wycieczkę z Korbielowa i choć moim ulubionym zostanie wariant z Przełęczy Glinne, to ta propozycja jest zdecydowanie lepszym wyborem dla niewprawionych piechurów.


A.P.
06.10.2022



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz