Hala Rycerzowa wraz z bacówką ukryła się pomiędzy Małą a Wielką Rycerzową w paśmie Beskidu Żywieckiego. Kiedy przychodzi zima i pojawia się gruba warstwa białego puchu, miejsce sprawia wrażenie jeszcze bardziej schowanego przed światem zewnętrznym. Dlatego w lutym po świeżym opadzie śniegu obieram jeden właściwy kierunek.
Samochód zostawiam w Soblówce pod kościołem, a termometr wskazujący -22°C nieco mnie przeraża. Mocno się opatulam, naciągam czapkę na uszy, rękawiczki wsuwam na dłonie i ekstremalnie szybkim tempem ruszam w drogę.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEguLzCEKcNmNp-p98RZL2LnbkRpX3x5YceTNg1WeqrYxhl5P2WAYyLDan_58bQb_JuyFkmY4oAqYBiaRxW6cHJW7-ThurpSb9T8RbdN3k-LcBuWuvi9HONb-EMx8vTWPIycbj8eb0uKPReowVntj5AO4hzavz9kCKBPYavFbT9P0W-BxHF6C1goaPYc8pU=w640-h430) |
Soblówka, luty, -22°C |
Maszeruję szlakiem czarnym, który jest rekomendowany przez obsługę schroniska, ponieważ tędy odbywa się transport skuterem niezbędnych rzeczy i w konsekwencji czego trasa jest przetarta. Inne warianty niemalże na pewno wymagają użycia rakiet śnieżnych. Początkowo idę drogą pożarową i choć podłoże jest białe, to śnieg doskonale ubity. Wokół panuje surowy krajobraz, natomiast mróz przeszywa mnie do szpiku kości, a skóra pomimo dobrej termoizolacji zaczyna trochę szczypać. Po 35 minutach wchodzę na leśną ścieżkę, która zgodnie z oczekiwaniami jest przetarta. Wraz z upływem czasu robi się coraz cieplej, a promienie słońca rozświetlają biały puch, sprawiając wrażenie migających iskierek. Krajobraz prezentuje się bajkowo.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhBhA7B1PcaRVFKGcaTARR3jaVfmsJIsWDtnPlF4HOXVYJin7aR_tQXZ3pQ0TQomh2QGe2LBLCWkwwmCcDSh1hOiZV-U9BojToIg-Uzzq5ZfYd7Gd05_aA-nFxjaaxyJHyog9IYNr7nS0LxPBD0nGgTbYeP__YRHTkQLMoxbYMR-HNx2UAE_IN_N5GbGm0=w640-h426) |
Niby szlak czarny, a jednak biały |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEigOOvWxP-i88NG-4G4cIhqhHzoiwine-S1YopHzZcaMD5TXoIcx4UwhlSbUvG4__GG5AjMzFqHvqXTSLeoendwASd4pPuDkBc7oWIctnezDaL9j3628QRVdE_mDUa_CYSpAx_6IN9vD8hhd2C6LMMHQ6jHIBjiDfeQEBM0LSRmzk0dyJfWYIbalPRVJ2A=w640-h426) |
Przetarta ścieżka |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEif7U1VZrM5AVSPbUy76S7h0yAOerlSxMS8MCa-wAl_W1ynMuJGxekXSaRBBxo-pPFn26FkfLga4ZiISN9jYjRAGfKRlhh6rsiH6QKH-dgvIU98HNiDIPF9nLvGLqsLByJktZXwwiSAPDHXelsG5MGUJ2FXuWfxJ0nLIs58ezAQDsQt4ccO68zKxYqtUlE=w640-h426) |
Bajkowo |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjrtYb8X_Jz8LRTnd41YHa3s7f0heCKLXBh0ftb5r0rypiYyqhd_DucfA7jilSb4_JZCmuzCC3SKb3IZtaV0z7bDSYktsGjy0Z1oNsfh_4aGH9unKvLVnbnLdDYOcaNXkVgCEyfwI48vxOhnzr0N_SLKWJcjUecgZdUW_R1GjOytl-krrRp0BU8p_H3zJ4=w427-h640) |
Wędrowiec |
Szlak wciąż prowadzi umiarkowanie w górę, krajobraz jest magiczny, a poza śladami zwierząt na śniegu, nie ma wokół żywej istoty. Niestety wraz ze zdobywaniem wysokości, wchodzę w złowrogie chmury, które osiadły bezczelnie na wierzchołkach gór. Prognoza nie przewidywała takich niespodzianek i choć aura wygląda klimatycznie, to liczyłam na błękit nieba, kontrastujący z białym krajobrazem. Wokół jednak panuje inny rodzaj bieli, ten zwiastujący załamanie pogody.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhFvUzTOXK0osMY0FOAv0texMdXFtLn09x_yrCk3cLQjuP0ii7P-N3fwm8UrNLcgHILphpTHAJeAGjG3miIPH0RVRzWnpew5hekv_xiGXLiyMQJ_i9HluZARDc0kdIaajs0BxQBbvQu3nigS_C5QzIPFkQ6bZHI2-rNXEgxj_arnMfKMl5oAbaBzWGiz7Q=w640-h426) |
Wchodzę w chmury |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjOXrYHA70HDEGwY70US2f53oI7QEhWw1q4Zo4wYe7sotkbAAk9AGeCbP0xE8o7hzHrJrG4Q3cXZ9Xhw2r9pVVYW-xiH4LTaJSHNF32t7TCtnaP2mwzIBeg5VtS12K4xmLacwwfC3EtHmLBvGxnC6-AnGndNyCxFtgAuvOnEZTFGHWjBLv7YaJ8zMWV5Sw=w640-h426) |
Krzyżówka szlaków |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg8ADAHH6UGXWGImclqvH8o2gDHZB7swshjSVFVRGQvgI4VTHKedvl91dQMn0Fc6BPnU1IFFApIjqjPwgurb0UO8bm5bKyaW8g9kCXoissipsodWE53CctV21uFbI9NlTli4TN91gEGPjsLZbNKxfK_upzJ25TpfjJnCgXzEeMkk7Lc2ISFPGGSfS3tvMQ=w427-h640) |
Klimatycznie |
Po łącznie 2 godzinach marszu docieram na Halę Rycerzową, gdzie nie widać nic poza szarą mgłą i białymi drzewami. Drewniana bacówka według projektu Edwarda Moskały otoczona jest pokaźną zaspą i mimo że dym z komina zaprasza, by wejść do ciepłego wnętrza, najpierw jeszcze się kręcę nieco po polanie. Śnieg miejscami sięga powyżej kolan, a aura choć nie pozwala na dalekie obserwacje, to wdech rześkiego powietrza i delikatnie prószące płatki, też mają w górach swoją magię. W schronisku jest praktycznie pusto, więc siadam w kącie przy oknie i wsuwam ciepłą pomidorówkę.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj8KIooQ2Tau1H0z_RydQLrdYK9I12IR8jV4zedaGTCNNCNmUqxalI2GDOVe-ftaHgh4nwC8Q1l9J2Jh4ykqt1Do3DqCQHeA5llIQA7LrXsMKbJAmNJp0k_SpoY4ahR0kF0IKb075S8HVjsWkWBQU4Lv8PMzpyMKXFMzIokU_4MJe2G9k2JjZEkMqfbPTs=w640-h426) |
Hala Rycerzowa, Wielka Rycerzowa i bacówka |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiLN0V3SlyNmnlvw1sgeZ55GUKGU3HATreP7enA70dHsteZpD3tVUUbap1LEx7dGXPz265fe8wwOEKo8tKHV2vgbP4SnyqOEYO2hpjzOiAed0YzYeSHJK_olfoJO-bjUe-KKcnqq-SA9x4CBWcheDrOK2WOK4VAS6i44obFKGsYg4jpQncWx91RypH8_Cc=w640-h426) |
Biały krajobraz |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiaDOLZEF_Aoq6mAVsLoCSgDeWaXEBYADX-FyDZwJa5_ucCgc1Qs77klqVk3aXdXbDUhG5D9_mAMQDh1PhX2nQQ3ylm64HmtO_kCKH5D6FZ5Y58jFlLdF5ljiyug9CGqhZNq6BcdqIchzw3Up8_-HnkQ87BZb1E4SDsHEgQsSY_QIQ_maTIMO-OlvfO_Wg=w640-h426) |
Zbocza Wielkiej Rycerzowej |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj52Gw51EElgkhYVQzLlpjiRk1MeNQ9sXdHYsrtFBhkjyGTw8wkZTDqQbxd4pd81-w91YvqlZ9JDiFLJQaPDNjnm_6z_bCRo0pYKUhICKD0RbvzFtsuK6oJ4fHBako1WJiE2DAWYZzNBVYjzv-wqZpEyArvSmYpi4vucOq29GETkq_kAoMoToeckp0jlLo=w640-h426) |
Mała Rycerzowa
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhM8CEGcuqy26aEM1cMi4Kwzs6AzVHtJgX8BX3ytirk5GG6YJGc-dSu15287_HGqZpJdwfykYLVpu2bDyZLxwGLB715gNggGCKfknpPULpBDbizBQUhwKTeVqkASGOYs9JmS0NylWPZoVsYwdZvNnS1nN_b32a2xfBUk2tQ8eWmDs3OqB8iRxthViGQxdc=w640-h428) |
Bacówka i Beskid Żywiecki |
Po ogrzaniu ponownie się opatulam ciepłą odzieżą i ruszam w drogę powrotną. Początkowo chciałam zrobić pętelkę przez Małą Rycerzową, ale stan szlaku, a właściwie brak jakiegokolwiek przetarcia, zmusza mnie do wędrówki ponownie wariantem czarnym. Na trasie pojawia się kilkoro turystów i szkolna wycieczka, a szary krajobraz towarzyszy mi aż do Soblówki. Co ciekawe rano termometr wskazywał poniżej -20°C, natomiast aktualnie jest zaledwie -3°C i choć taka temperatura jest znacznie przyjemniejsza, to niestety kosztem gorszej pogody. Wycieczkę kończę o 13:45 po 11 kilometrach na szlaku.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjmb9D-S6GH7BoVckmXMxATpMDsCqSbwoNDWlFD_dE3zp7CiM-NmxAMvr-CniYepcZYsjybkbuBO_2zYA4p_X_H8t_QlzACLtLWKzY3ByZUWLDOdzHGuEkvykj7OUOFzHUATpr_EQ2g58Ag0BlqhGvlMesQNVUFuoNadIeuyjNUDprqvNk04wNzbjEFkY8=w424-h640) |
Na zimowym szlaku |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgKKaI_r1kvi3Y7La8A1EOEBeLqIfpcP8jZzxImpObQPGOIYCmEm1th6uvMNvr7-DYojmgBokKRnXRQ3zCCtwjzhLzoc29UbPUQ_ZWA8tFq-Bbu12syjeoIKIT2ySzwW5TzthLb5fVZjSyG3ju0ZbUabu1KqZNHj6Ngws7khPzjOHna_qopyex9GTeu3WU=w640-h426) |
Droga powrotna |
Wielka Rycerzowa zimą zawsze kojarzy mi się z przytulną atmosferą i ciepłem kominka. Jej malownicze położenie przyciąga wszakże o każdej porze roku, ale kiedy biały puch przykrywa góry, a turyści znikają ze szlaków jest jakby inaczej. Polecam każdemu taką przygodę, zwłaszcza że wariant czarny jest praktycznie zawsze przetarty przez schroniskowe skutery. Do zobaczenia na zimowym szlaku!
07.02.2023
-22 to już grubo, człowiek się odzwyczaił od takich temperatur!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie!
Usuń