I oto nadszedł ostatni dzień roku 2015. Przez ostatnie 3 dni dopadło mnie przeziębienie, więc stawałam na głowie, by się wyleczyć i być w pełni sił na tatrzańskie wędrówki. Finalnie w podróż wyruszam z gruźliczym kaszlem i zachrypniętym gardłem, ale nie jest najgorzej.
Do Kościeliska docieramy nieco po 10:00 i przygotowujemy się do wędrówki. Jest około -10°C, więc najpierw ciepło się ubieram, by potem zarzucić na plecy niemało ważący tobół z 3-dniowym ekwipunkiem. Wbija mnie kilka centymetrów w ziemię i jestem gotowa do drogi. Oj będzie bolało… Przez najbliższe godziny będziemy przemierzać wzdłuż i wszerz Dolinę Kościeliską. Aura wokół jest niesamowita i jakby rzec mało grudniowa. Co prawda mróz jest odczuwalny, ale zamiast śniegu trawę pokrywa szron.
Początek szlaku wzdłuż Potoku Kościeliskiego |
Grudzień - zielone drzewa i oszroniona trawa |
Bacówka w Kościeliskiej |
Tam teraz idziemy |
Pierwsze podejście |
Coraz wyżej |
Zadnia Kopka |
Hruby Regiel i Zawiesista Turnia |
Polana Niżne Stoły - I plan Ciemniak, Saturn i Tomanowa Kopa; II plan Niedźwiedź, Tomanowy Wierch oraz Smreczyński Wierch |
Ostatnie podejście |
Hala Stoły |
I plan: Zdziary; II plan: Małołączniak, Twarda Kopa, Ciemniak, Stoły, Niedźwiedź i Tomanowy Wierch |
Widok na Zawiesistą Turnię, Przysłop Miętusi, Łysaki i Giewont |
Lasy otaczające Polanę Upłaz oraz zielone zbocza Zdziarów |
I jeszcze jeden kadr z szałasem |
Lekarstwo na chrypkę, a w zasadzie na wszystko 😜 |
Polana na Stołach |
„Stołowe” widoki |
Suchy Wierch – 1428m n.p.m. z widokiem na Kominiarski |
A tak odpoczywały ramiona 😉 |
Szałasy w komplecie |
Obiekt zabytkowy z widokiem na Przysłop Miętusi |
Pamiątkowe 😉 |
Otoczenie Polany Pisanej: Saturn i Ratusz |
A z drugiej strony potoku nieśmiało wychyla się Kominiarski |
Popołudnie mija szybko i niebawem nastaje sylwestrowy wieczór, a my relaksujemy się w jadalni, popijając grzane wino naprzemiennie z zimnym piwem. Gdy wybija północ wszyscy wysypują się przed schronisko - jest tradycyjne odliczanie, picie szampana i noworoczne życzenia. Nad nami połyskują miliony gwiazd, od których nie sposób oderwać oczu, a wszystkie konstelacje są takie doskonałe i wyraźne. Jest jednak coś jeszcze bardziej przyciągającego. Przede mną znajduje się „jaśniejąca” góra, która ma w sobie coś magicznego, a zarazem niepokojącego. Jest taka piękna i majestatyczna, a jednak jakaś groźna… To masyw Bystrej i Błyszcza tak przyciąga wzrok i dziwnie połyskuje tylko tej jednej nocy. Tego widoku nie zapomnę do końca życia. I tej góry i tych niezliczonych gwiazd. To było niesamowicie estetyczne przeżycie. Witać Nowy Rok w sercu Tatr Zachodnich…
„Jaśniejąca góra" jeszcze przed zachodem słońca |
Schronisko na Hali Ornak w sylwestrową noc |
A.N.
31.12.2015
Ostatni dzień roku i śladowe ilości śniegu w Tatrach. Ciekawe czy trzeba się już przyzwyczajać do takich warunków w grudniu w najbliższych latach.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że byłam w Tatrach w grudniu 2013, 2014 i 2015, i zawsze ze śniegiem tak marniutko :( Chyba czas się przyzwyczaić
Usuń