W książce "Mały Książę" możemy przeczytać, że kiedy jest się smutnym, to kocha się zachody słońca. Dzień chylący się ku końcowi, faktycznie może napawać uczuciem nostalgii, ale wyjątkowość tej chwili potrafi także dać nadzieję na lepsze jutro. Dlatego tak polubiłam te popołudniowe spektakle i tym razem na jego podziwianie wybieram Potrójną w Beskidzie Małym. Jeden z najkrótszych szlaków prowadzi z Przełęczy Kocierskiej, a najmniejsze przewyższenie (zaledwie 210 metrów) ostatecznie mnie przekonuje do wyboru tego wariantu. Na parkingu pojawiam się około 15:00 i niespiesznym krokiem ruszam w górę.
 |
Punkt startowy |
Maszerujemy głównie lasem z niewielkimi prześwitami, a wędrówka ku zachodzącemu słońcu charakteryzuje się pustym szlakiem lub ruchem w przeciwną stronę. Szeroka droga pnie się delikatnie w górę, czasem wręcz prowadzi po równym terenie, a jesienny krajobraz wokół pozytywnie nastraja. Po około 30 minutach czeka nas nieco ostrzejsze podejście, choć podczas marszu bardziej zajmują mnie szeleszczące liście aniżeli płytki oddech. Powietrze robi się chłodne, a szlak z każdą minutą pustoszeje.
 |
Pusty szlak |
 |
Dywan liści |
Potrójna nazywana była przez miejscową ludność od zawsze Czarnym Groniem, posiada dwa wierzchołki i choć ten niższy leży stricte na szlaku, to właśnie z wyższego możemy podziwiać dookolną panoramę. Polana szczytowa pozwala na obserwację Beskidu Małego, Śląskiego, Żywieckiego, a także pasma Gorców oraz Tatr. Rozpoznanie poszczególnych łańcuchów nie stanowi problemu dzięki tablicom stojącym na wierzchołku, nieco poniżej znajduje się Chata Potrójna – prywatne schronisko, natomiast polany pod szczytem usiane są domami górskiego przysiółka.
 |
Potrójna - niższy wierzchołek |
 |
Przysiółek |
 |
Widok na Babią Górę
|
 |
Polana szczytowa |
 |
Widok na północny-wschód |
Do podziwiania spektaklu wybieramy miejsce na rozległej polanie i tam siadamy wśród złotej trawy. Delikatny wiatr wprawia w ruch źdźbła, a słońce z każdą minutą znajduje się coraz niżej. Ku naszemu zaskoczeniu do zachodu słońca zostajemy w zaledwie kilka osób i w ciszy możemy podziwiać ognistą kulę chowającą się za horyzontem. Krajobraz wraz z upływem czasu jest coraz cieplejszy, po czym gaśnie wraz z ostatnimi promieniami słońca. Otula nas chłód i zaczyna zmierzchać.
 |
Gotowa na spektakl |
 |
Słońce coraz niżej |
 |
Na szczycie |
 |
Magia zachodu |
 |
Słońce chowa się za horyzont |
Urok zachodu słońca trwa zbyt krótko, by móc go zatrzymać, ale zbyt długo, by móc go zapomnieć. Z takim nastawieniem zawsze wyruszam na górski spektakl – by podziwiać ulotną chwilę i nacieszyć oczy promieniami słońca, kładącymi się na zboczach. Czy Potrójna to dobry wybór na popołudniową wędrówkę? Zdecydowanie!
27.10.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz