Górska przygoda w Górach Kamiennych - Waligóra i Ruprechtický Špičák


W okolice Waligóry i w ogóle Gór Kamiennych ściągnęła mnie Korona Gór Polski, a raczej wizja zakończenia projektu po 11 latach zmagań. Dokładnie tyle zajęło mi zdobycie 28 najwyższych (*niekoniecznie) szczytów polskich pasm górskich. Jak to już mam w zwyczaju, przy okazji realizacji projektu nie zdobywam tylko najwyższych wierzchołków na wyścigi, ale staram się uskutecznić ciekawą pętlę i poznać trochę okolicę. Góry Kamienne przypadły mi do gustu - choć raczej krajobraz aniżeli podejścia uformowane przez ukształtowanie terenu.
Samochodem dojeżdżam pod schronisko Andrzejówka, gdzie znajduje się parking i stamtąd ruszam żółtym szlakiem wprost na Waligórę. Tabliczki zapowiadają 15 minut marszu, choć nie spodziewam się szybkiej wędrówki, a raczej mozolnej wspinaczki.

Andrzejówka
Przełęcz Trzech Dolin
Początkowa prostka przez las nie zwiastuje nadchodzącego podejścia, ale niech was nie zwiedzie ta mara, ponieważ niebawem szlak żółty odbija w prawo i wąska ścieżka natychmiast wystrzela w górę. Z całym przekonaniem stwierdzam, że odcinek choć krótki to faktycznie nachylenie terenu daje popalić, a trudu wędrówki wierzchołek w żaden sposób nie wynagrodzi. Szczyt Waligóry z każdej strony porasta las, a jedyną atrakcją jest kamienny słupek z nazwą i wysokością. Nie mniej jest w tym miejscu jakiś urok.

Podejście na szczyt
Waligóra - 936m n.p.m.
Pamiątkowe
Ponieważ dzisiaj jest dość rześko, nie zabawiam zbyt długo na szczycie i wkrótce kontynuuję wędrówkę szlakiem żółtym w kierunku Rozdroża pod Waligórą, choć nie do końca właśnie tam zmierzam. Około 100 metrów przed krzyżówką odbijam w lewo i drogą rowerową maszeruję do wariantu czarnego, prowadzącego na Przełęcz pod Szpiczakiem. To właśnie jest mój kolejny cel na dziś - czeski Ruprechtický Špičák.

Zwykły las w Górach Kamiennych
Przełęcz pod Szpiczakiem
Przełęcz pod Szpiczakiem
Na przełęczy odbijam w prawo zgodnie z zielono-niebieskimi znakami. Sielanka i marsz po płaskim terenie szybko się kończy, a po chwili ponownie trzeba wziąć głęboki wdech i pokonać ponad 100 metrów deniwelacji na odcinku 400 metrów. Szlak jest pusty, więc nikt nie słyszy mojego przyspieszonego oddechu, a im jestem wyżej, tym las się przerzedza, finalnie ukazując wspaniałą panoramę Gór Kamiennych, Gór Sowich i innych okolicznych łańcuchów. Ruprechtický Špičák ma podobnie jak Waligóra kształt stożka, a na szczycie znajduje się stalowa wieża telekomunikacyjna z tarasem widokowym. Panorama z wierzchołka jest niesamowita, dlatego tym bardziej warto odwiedzić Szpiczak przy okazji zdobycia Waligóry.

Widoki na podejściu ponad granicą lasu
Tabliczka z widokiem i huśtawką
Panorama z wieży
Czechy
Drogę powrotną do Andrzejówki uskuteczniam najpierw tą samą trasą do Przełęczy pod Szpiczakiem, a następnie maszeruję wariantem czarnym, trawersując wschodnie zbocza Waligóry. Całość pętli wyniosła nieco ponad 7 kilometrów i choć czekały mnie tego dnia dwa intensywne podejścia, to pozostałe ścieżki przyjemnie koiły przyspieszone bicie serca. Góry Kamiennie krajobrazowo ocieniam jako ładne dla oka i być może kiedyś jeszcze się zgubię na ich ścieżkach. To było piękne zakończenie KGP.

Trasa
A.P.
12.09.2025



1 komentarz: