Eksplozja jesieni na przełomie października i listopada to jeden z najpiękniejszych spektakli w górach. By w pełni nacieszyć się jesiennym krajobrazem, trzeba wybrać szlak pełen drzew liściastych, więc najlepiej szukać poniżej 1000m n.p.m., gdzie króluje piętro regla dolnego. Wręcz idealny wydaje się Beskid Mały, dlatego postanawiamy odwiedzić Hrobaczą Łąkę i wypróbować nową trasę z Żarnówki.
Na miejscu pojawiamy się około 7:30, skąd rozpoczynamy marsz szlakiem czerwonym. Ścieżka pnie się umiarkowanie w górę, pod nogami pojawia się dywan suchych liści, a między drzewami dostrzegamy kolorowe zbocza.
 |
Początek szlaku czerwonego |
 |
Kolorowe zbocza |
 |
Pierwsze widoki |
 |
Jesienny las |
Wędrówka nie jest wymagająca, a cisza i pusty szlak wpływają na nas kojąco. Trasa jest wręcz idealna na jesień i choć drzewa są już prawie gołe, to liście szeleszczące pod butami robią niesamowite wrażenie. Po około godzinie meldujemy się na Bujakowskim Groniu, co oznacza, że na szczyt Hrobaczej Łąki zostało 20 minut marszu. Ostatnie podejście jest najostrzejsze, ale zaraz potem wyłania się ogromny metalowy krzyż oraz platforma widokowa na północ.
 |
Krzyż |
 |
Platforma widokowa |
Na odpoczynek udajemy się na polanę nieopodal schroniska, gdzie znajdują się ławki oraz drewniana altana. W słońcu jest niesamowicie ciepło, a listopadowe powietrze pozwala na obserwację Jeziora Międzybrodzkiego, Beskidu Małego, Śląskiego, Żywieckiego oraz Tatr. Piękna panorama okraszona jesiennymi, kolorowymi lasami wygląda zjawiskowo. Na miejscu pojawia się tylko kilkoro wędrowców, więc możemy cieszyć się spokojem.
 |
Schronisko na Hrobaczej |
 |
Widok na Beskid Mały oraz Żywiecki |
 |
Jezioro, Beskidy i Tatry |
 |
Altana |
W drogę powrotną udajemy się szlakiem żółtym do Żarnówki Dużej. Wariant ten służy jako droga dojazdowa do schroniska, co oznacza, że zejście będzie nadzwyczaj wygodne. Szeroka droga prowadzi gęstym lasem, liście frywolnie wirują na wietrze, a ciepłe powietrze kompletnie nie przypomina złowrogiego listopada. Po 20 minutach docieramy do pierwszych zabudowań, a krajobraz w promieniach słońca wygląda jeszcze bardziej niesamowicie.
 |
Szlak żółty |
 |
Park Krajobrazowy Beskidu Małego |
 |
Złoto 💛 |
Marsz przez osiedle jest równie przyjemny, co przez las. Pojawiają się widoki na jezioro oraz Beskid Mały, wokół jest pusto, a życie w okolicy płynie spokojnie. Po upływie 15 minut kręta droga ponownie znika w lesie, a wokół dzieje się magia. Drzewa mienią się różnymi kolorami, a dywan liści wzbijają w powietrze jadące samochody. Droga sprowadza nas aż do brzegu jeziora, gdzie krajobraz wygląda równie zjawiskowo. Matka natura pomalowała dziś Beskid Mały najpiękniejszymi kolorami jesieni.
 |
Droga przez osiedle z widokiem na Czupel |
 |
Żar i jezioro |
 |
Magia jesieni 🤎 |
 |
Droga wzdłuż jeziora równie malownicza |
Przyznam, że dobrze było wrócić na Hrobaczą Łąkę i poznać ją od południowej strony. Nie spodziewałam się, że może to być jedna z piękniejszych jesiennych tras. Zdecydowanie częściej muszę zaglądać w Beskid Mały, by doceniać jego walory. Jesień w takim wydaniu jest moją ulubioną porą roku, natomiast spokój na szlaku i mniej znane rejony zawsze przyciągają mnie niczym magnes. Było pięknie.
01.11.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz