Kikula jest naszym tegorocznym odkryciem. Po raz pierwszy pojechaliśmy na nią w ramach zdobywania Korony Gór Słowacji z racji jej położenia w paśmie Jablunkovské Medzihorie. Spodobała się – niska, widokowa i nieznana. Nie pozostało nam nic innego, jak wykorzystać jej zalety i pojawić się tam ponownie pewnego niedzielnego popołudnia. By dostać się na miejsce szybko i sprawnie, najlepiej udać się na stare przejście graniczne Zwardoń-Skalite i tam pod nieczynnym od lat sklepem pozostawić samochód. Następnie ruszacie szlakiem czerwonym w górę, a potem całkiem na wprost wzdłuż słupków granicznych. Wierzchołek mierzący 845m n.p.m. oferuje widok na Beskid Śląski, Żywiecki, a także Tatry, ale wiosną przede wszystkim czarują soczyste polany. Wieczór jest przyjemny, a słońce powoli chyli się ku zachodowi, ocieplając swoją barwą krajobraz. A my…? Siedzimy na zachodnim zboczu Kykuli i podziwiamy cały spektakl.
![]() |
Na szlaku czerwonym |
![]() |
Wiosna! |
![]() |
Rachowiec, Beskid Żywiecki i granica |
![]() |
Na szczycie Kikuli |
![]() |
Coraz cieplejsze barwy |
![]() |
Słońce chowa się za Beskid Śląski |
![]() |
Ciepły czerwcowy wieczór |
02.06.2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz