Kiedy gorczańskie szlaki znikają pod grubą warstwą białego puchu, a mróz wraz ze słońcem rozświetlają krajobraz, nie pozostaje nic innego, jak ruszyć ku zimowej przygodzie. Trasę planuję rozsądnie, tak by ścieżki były przetarte, więc stawiam na popularną pętlę z Nowego Targu Kowaniec. Samochód parkuję w wyznaczonym miejscu Długa Polana i rozpoczynam wędrówkę wariantem żółtym przez Miejski Wierch. Jest jeszcze wcześnie, więc w dolinach zalegają leniwe mgły, ale już powoli przebija się przez nie słońce. Po 20 minutach marszu między domami znikam w lesie, a umiarkowane podejście szybko wyprowadza mnie na otwarty teren.
|
Mgły ustępują |
|
Lasery |
Szlak żółty jest bardzo przyjemny, niezbyt męczący i w dodatku widokowy. Śnieg pod butami jest dobrze związany, choć wraz z upływem dnia zaczyna trochę topnieć, co automatycznie spowalnia wejście. Świerki wzdłuż pierwszego odcinka są co prawda zielone, ale chłodne powietrze zdecydowanie przypomina o zimie. Okno pogodowe w środę ma również zaletę małego ruchu turystycznego na szlaku, z czego niezmiernie się cieszę. Mogę w spokoju podziwiać przyrodę oraz bajkowy widok na Tatry i inne niższe pasma.
|
Szlak żółty |
|
Widok na Tatry |
Po 75 minutach docieram do krzyżówki szlaków na Miejskim Wierchu i kontynuuję marsz szerokim traktem. Zaspy obok drogi mają około metra wysokości, przydrożne drzewa pokryte są białym puchem, a genialny widok na Turbacz dopełnia całości. Maszeruję praktycznie po równym terenie, dopiero bardziej odczuwalne jest podejście w słońcu do kolejnego rozstaju szlaków. Mijam kapliczkę na Rusnakowej Polanie, po czym na dobre wychodzę na otwarty teren. Po łącznie 45 minutach docieram na Polanę Długie Młaki, gdzie krzyżują się cztery szlaki turystyczne. Praktycznie w samo południe, słońce aranżuje wiosenną atmosferę i tylko śnieg wokół przypomina, jaka jest pora roku.
|
Miejski Wierch |
|
Szlak z widokiem na Turbacz |
|
Kaplica Matki Bożej Królowej Gorców |
|
Polana Długie Młaki |
Przejrzystość powietrza sprzyja podziwianiu widoków, a łatwy szlak i marsz równym terenem pozwalają aktywnie wypoczywać. Do schroniska na Turbaczu pozostał mi około kwadrans wędrówki i choć jest to najpopularniejsze schronisko w Gorcach, to dziś ruch turystyczny jest naprawdę niewielki. Na razie nie wchodzę do obiektu i jak przystało na zdobywcę, kieruję się prosto na Turbacz. Na wierzchołek prowadzi wąska ścieżka między drzewami, choć z każdym rokiem las na kopule szczytowej się przerzedza. Już po 10 minutach melduję się przy betonowym cokole, na którym znaleźć można wysokość n.p.m., a także współrzędne Turbacza. Widoczność ze szczytu jest genialna, więc podziwiam Tatry, Gorce oraz Beskidy. Turbacz jest bardzo ważnym punktem także pod względem geograficznym, ponieważ odchodzi od niego aż osiem grzbietów i jest granicą dla pięciu miejscowości.
|
Turbacz - 1310m n.p.m. |
|
Pilsko i Babia Góra |
|
Tatry z bliska |
Po odpoczynku na szczycie w niesamowitych okolicznościach przyrody przyszedł czas na odwiedzenie schroniska i sprawdzenie, czy Deser Gorczański (szarlotka z jagodami i bitą śmietaną) jest tak pyszny, jak do tej pory. Z tarasu przed budynkiem roztacza się widok na Tatry oraz Pieniny, a leżaki zachęcają do odpoczynku nawet w zimie. Jak wspomniałam wcześniej, schronisko jest miejscem bardzo popularnym i gęsto obleganym o każdej porze roku, co również jest zasługą bogatej siatki szlaków w tym rejonie. Obiekt służy turystom od 1958 roku, oferując 110 miejsc noclegowych.
|
Słynne tabliczki przed schroniskiem |
|
Schronisko na Turbaczu |
Po zakończonej wędrówce w górę, przyszedł czas na powrót w doliny. By zrealizować przyjemną pętlę, wybieram szlak zielony do Nowego Targu, który przewidziany jest na 2 godziny. Początkowo wracam na polanę Długie Młaki, skąd nieznacznie skręcam w lewo i wąską ścieżką kontynuuję wędrówkę w dół. Po 30 minutach niewymagającego marszu docieram na Halę Bukowina Waksmundzka, skąd nie tylko wybitnie prezentują się Tatry, ale także znajduje się tu stara chałupa ze słynnymi jelonkami. Nie mogę przejść obojętnie obok tego kultowego miejsca.
|
Powrót w doliny |
|
Polana Bukowina Waksmundzka i widok na Pieniny |
|
Widok na Tatry |
|
Jelonki |
Do samochodu pozostaje około 3 kilometry szybkiej wędrówki lasem i dodatkowy kilometr drogą jezdną aż do parkingu. Pętlę zamykam po 16 kilometrach na trasie, przepełniona dobrą energią i górskim powietrzem 💙Zawsze powtarzam, że Gorce są bliskie mojemu sercu i choć Turbacz bywa zatłoczony, to lubię tam wracać o każdej porze roku. Zima ma niepodważalny atut - oferuje unikalny krajobraz, szerokie widoki i spokojniejsze szlaki. Trasa z Kowańca jest zimowym pewniakiem, bo praktycznie zawsze jest przetarta. Dlatego polecam ją wszystkim miłośnikom białej pory roku i cudownych Gorców.
15.02.2023
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz