Szlaków na Królową Beskidów jest na pęczki i różnią się one między sobą wszystkim, co możliwe. Tak jak wiele tras, tak wielu śmiałków ją zdobywa, bo i fejm na mieście, kiedy się powie o zdobyciu Babiej. Ja postanowiłam odwiedzić ją po raz dziesiąty i choć tej zimy już stałam na jej szczycie, to zapragnęłam również latem. Wybieram trasę nietypową, bo od Słowacji, ale nie jak większość piechurów żółtym w górę, ale dla odmiany najpierw czerwonym na Cyl, a potem dopiero na Diablak. W tym kierunku jeszcze nie robiłam pętli, a i Babiej nigdy nie zdobywałam od Przełęczy Brona, więc będzie to jakby ucieczka od rutyny. Na parkingu w Slanej Vodzie pojawiam się w piątek nieco przed 8:00 i na początek czeka mnie niespodzianka w postaci płatnego parkingu, który jeszcze całkiem niedawno był za darmoszkę. Opłata 2,5€ uprawnia do postoju samochodu, skorzystania z toalety i odebrania napoju w słowackim schronisku.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJw_-_HDJ8JwjBVDBIw-zaOT9JaCr4u4WvvrAF1ZZwzHwOtURm5L3hfYOTeFLpCaQB4e2iUiwXTgOzaYR6cE1K6iakms7FsY0TiQF-NIg31cc-HE6GuSqxdy5fqnh3pxFSGz5HqZgRDSw/w640-h426/DSC_6725.jpg) |
Slaná Voda - schronisko |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1rvHRiQfvIvkbTrqGoUQ6CsRE4RYtFGUv3Sub9xAmeHt6qdnA51zrZuuw4aZUc7fI0ytXM00ZVy0uVzE_CInP8klhEjpk6iRK590xPr9QUW-DhA8cN3aPpcAHBHvcCSMwO8oX3-zlHH4/w640-h426/DSC_6726.jpg) |
Cele namierzone – Cyl i Diablak
|
Ruszam na opak wspomnianym czerwonym szlakiem, który przez około 3km będzie prowadził asfaltem. Nim jednak na dobre się rozpędzam, skręcam niepostrzeżenie w prawo w niepozorne krzaki. To właśnie tutaj znajduje się torfowisko Slaná Voda, które jest najlepiej zachowanym torfowiskiem na Słowacji i podlega najwyższemu 5 stopniu ochrony. Ścieżka prowadzi po drewnianym podeście typowym dla bagiennego terenu, a trawa pokryta poranną rosą błyszczy w słońcu niczym diamenty. Powoli stawiam kroki i obserwuję malutkie jaszczurki, które na dobre się nie rozbudziły. Wokół panuje niczym niezmącona cisza, którą ogranicza zaledwie mur kilku świerków. Ten unikalny krajobraz torfowisk za każdym razem mnie wciąga w głąb siebie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_g3UE6x6gMu9eqDu7FGbiItCYHF2dqT8kkyGkLIQTN7ffvo-8_MqQJP2SmV9XHE1wNTFsIqhggNkLKsTvXWZxt0_AGAxrxX-G-y9WnNP9XkP4fzXRXZ1sYlwdRrIzzVQ9sIZwozprRd0/w640-h426/DSC_6727.jpg) |
Ścieżka wśród bagien
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZf04ett2ngmW3DSO3_DsGsjOe9-i43P8XUtCGiviLn8Z1q3b1ORRqco8wQvYLwKzzakvhFPpvWhySP5sDIws3GHOsMG_lhSTO6BwTM9s7NIdHPNwQIoE4O4_AhNWSJTFrMaSbYt7o710/w640-h426/DSC_6728.jpg) |
Poranna rosa skrzy w słońcu
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB86LMoJBlvHmDjlDTsoYugpXe-buePayh3iNFFCQztU4Qu-FKmt3faIhcg7LQ0g783Zh2QI5w9DkDydBPC9tevDHy91EhLUllGt0jDXtLdDV2aKrh2S-IWjSDCJtW1rWre5amF5JOCwo/w640-h430/DSC_6729.jpg) |
Mikro jaszczurka
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxHjQcWL02yktLFJ9li_hIqvCZkpyUto0EBp5vVYWIZs5_K9M2jxj7toj-qR1_tbNzphQxbyEpI-ehYU8iWa0uyI-MDMpf-uzdW4FlzK2faDln5981Vs3pC_zbzfkShEzot_O8Oytymo0/w640-h426/DSC_6731.jpg) |
Natura 💚
|
Po zachłyśnięciu się naturą torfowiska, wracam na szlak czerwony i szybko nabijam kilometry asfaltem. Maszeruję cieniem, co dodaje nieco energii w ten upalny dzień i choć na Małą Babią czeka mnie 3h drogi, to nie zniechęcam się na starcie. Po 40 minutach wreszcie wkraczam na leśną ścieżkę, która choć miejscami błotnista, to ma w sobie jakąś magię. Szlak prowadzi naprzemiennie lasem i odkrytym terenem, a zróżnicowane nachylenie również raz daje odpocząć, a raz daje w… popalić 😉 Ścieżka jest opustoszała, a o małym natężeniu ruchu świadczy jej szerokość i zarastanie przez roślinność. Ostatni odcinek na szczyt pozwala spojrzeć na majestatyczną Królową, a dróżka wśród kosówki i traw doprowadza na wierzchołek Cyla.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhazojwqoIQRL9JU_pfJKPXVOCZcH1Utl2kv-b-nFsHpcgkkUSL-07wxLK10iKxEYzD1nI9eKYTAzXW_1ujDrDstHlYKw1_ICaaj7eQ56J5YXsQNsNhb1rklfOoelrSDLWy805A-Iyvd1c/w640-h426/DSC_6733.jpg) |
Szlak czerwony
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_STGS9Q3eHgb-0QC2bGYJw2f6o8ksu44A2ByGRM3NoljCD5OdNzAIOuUV6siBDc7xjgG2G6Hex1Ff092jYsmifOKLnUxjuFoOtusfsbKJymM17PqexfIg8TVTndIbWwP_XYFjEFyDqfk/w640-h426/DSC_6736.jpg) |
Ostatni odcinek na szczyt Małej Babiej
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6EOsotCBSaRIhFap8J3_q7HAWKYvN_dO0Q_e8tozXDtxtaIq8AyOVRFwwteHUzDAXKLwW3Zd3r1o3UUB-NsuTFA9uIKZVR3S7Liqk578gcmHN42ICEAEkJNiGxHWcaBwOxW06o07kl7E/w640-h426/DSC_6738.jpg) |
Mała Babia Góra z widokiem na Pilsko
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-B-jw9zjcSptF1SUlu1gmKimK1xYgqgLa5a6x6jRFeiWpP51ZlhfJ631FyjRNE2bCOSlJiCNsHnaW9KuJmNrEhDtaFtzhVHzBhXfItlGvt27o4UhiKhpOhSANyWFiDGKI935-ykkDsns/w640-h432/DSC_6740.jpg) |
Diablak 😈
|
Na Cylu ruch turystyczny jest jak zwykle znikomy, bo i mało kto po zdobyciu Babiej Góry ma jeszcze ochotę na jej młodszą siostrę. Chwilę odpoczywam w kosówce, podziwiając marny krajobraz, który oferuje ciężkie letnie powietrze, po czym ruszam w kierunku Przełęczy Brona. Zejście jest wygodne, przebiega po kamiennej ścieżce, a widok na Diablak hipnotyzuje. Na siodle ruch turystyczny się nasila, a ja odbijam w prawo w kierunku Królowej.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_hXR-yYKTeY5EvXcZhW2xUFt1wNeKlINCyp2UC-FHr9A5Ypxxs9nrDPr4l_zCyLjo90kAKySgz-uL1hm1o_aSPlJWKWFS9k2pruI8DJXHGugtsJ9yOVOm0i5jlQfO3gipfXJe5FBXz3I/w640-h426/DSC_6742.jpg) |
Szlak zielony do Przełęczy Brona
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh244ZKMtg4NGVgDI2tJGCAz_IqWys7tQfQpGNoDt_Lh-OXKomWjVnWV9wPLOajI7T80d7YTEkL_ai_eavx86Lm48lrXNiEtrLg39jR6Wj-jknm4IqS1O1Euk48g3cz0AwsnlzlNMVA82c/w640-h426/DSC_6745.jpg) |
Masyw Babiej hipnotyzuje
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHqjKmsEdF-FIhWs0oiRSq3OZxhRyrWBLTU-Q13X80lVtHhAFRLU2GVFPkaRSZhLOJRS2dixV-oqxdn2OCWAA8xBTGVMYmMULEtwWH9xe8fOy8ChstEE30CCYVL0QqFNoJ0-Ps6soC88uR0MkP6uOFiglpjiDvncx_XGqTuWrA9jOSQhzuvSwvbWZg/w640-h426/DSC_6747.jpg) |
Przełęcz Brona |
Według tabliczek na szczyt Babiej Góry powinnam dotrzeć za godzinę i niech Was nie zwiedzie bliskość wierzchołka, bo podejście potrafi dać wycisk. Początkowo szlak prowadzi ścieżką między świerkami, a wraz z wysokością pojawia się kosówka. Ten odcinek jest najbardziej wymagający, ponieważ nachylenie terenu z sierpniowym słońcem nigdy nie idą w parze. Trzeba jednak przyznać, że miarowe tempo i pozytywne nastawienie sprawiają, iż niebawem najgorsze jest już za mną. Drugi etap szlaku to już przyjemny marsz Pośrednim Grzbietem z minimalną deniwelacją, a podłoże, widoki i szczyt napawają optymizmem.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge0-yQcrmHdfRYRwEvT6b6fJuLG8IYWY0BQRPoL9xu-LzsBomQOMcUfRp0J1oNJ1YYXimACZ7ACWiTRxeIrJ-VzthrponZQEuDP_MZgJMpdaL-srISDmKR27TKr2HL2XM8OMc1IZ_-C5c/w426-h640/DSC_6749.jpg) |
Najpierw między świerkami
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR-z-csZzFyR3Yllk-bf30VbP0ao8qtbHOerpd43Kjyd4bxOKeHws8TQL88zqTFRocasJpxZlnzUe4ABg0zcvOMSOk1rfkFKm3nDgguKVoh6yCuDjg3FueMbfNlzU4kCryBoZxUPnhgAA/w640-h426/DSC_6751.jpg) |
Potem wśród kosówki
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbBZ6ZBjrVCgqx0gna7OHJaxBNH5-EPuBxkZxRz8VQjVhANuACiMS3VOZIhEMlskRXbvdX380JuHQPbZrMzOpwEMZClEKXnGZ65Ijj_b7Yg_gliFdMuzZZQ5dNt_s4GoBkpTYil5J1-pU/w640-h426/DSC_6753.jpg) |
Potężny masyw Babiej Góry
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHQ5Qq2FJqQXJDMajOi2HX4ioMiaorhMJQLttyjwwQP8ZKrIRDnvd8bhsGgsmBv2gQcth2ad2nTvTOkTC5BAbXj4QDs_SxdLfUaKiaOvFN-CT6oGchdLC8btzpnYdXlLUGidaQS_JrUks/w640-h426/DSC_6756.jpg) |
Pośredni Grzbiet
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjeGPzRHGLBZ2bOPkVNVfc7VrinfV_ucHlyC4MnVEfzKfiO5Ap6HpZy26_V_fDXcJiunBlnmDZ0bbbSJse0Eg0T_u-k0e_J0KjeeMc_lF0Txj655254u_T4L6ZBdqMKaIt5BBt5Phj9KM/w640-h426/DSC_6759.jpg) |
Za mną
|
Po 40 minutach melduję się na Babiej Górze, gdzie już urzęduje tłum turystów. Nie doznaję euforii, nie podziwiam widoków, siadam na uboczu i odpoczywam. Na Diablaku byłam tyle razy, że mało co jest w stanie mnie zaskoczyć, a dzisiejsza widoczność niestety nie pozwala cieszyć się ani Tatrami, ani Słowacją i ledwo co Beskidami. Dzisiaj zdecydowanie wędrówka jest kwintesencją dnia, a szczyt tylko chwilowym postojem.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieqQEDjs4SDZZ8ONgSq1mUjXBwThab-j2HEVXt958RSN0HSz-X4U9fqOkECKaymmOJ1rEKeS45eVriAfZFloMp0Yv_ZenAH1lQrIG4JkCZWUShTdYnZNCjXkjQ7DkbyBupw8hTBNr6s_c/w640-h426/DSC_6760.jpg) |
Kopuła szczytowa
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPTSKdl_zGJeXtHElpQqN083FZZ0KnviUoaK60KNLxTYhJIyxazo7dkkvYjU7bLjwcZQxMLNcghCoRvBSuWKJWpw1H7jqidJDD-_8Jehq7C8QhaCbHlxuTSKCRiciRMB_cRah-uCSAh6k/w426-h640/DSC_6764.jpg) |
Pachoł bez widoku |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_ixZsEvGjxmv4zsDtRzIjRu5xBRCTwiHgxk0iUOnYC0ZtEXXIcmMx0OndxawayJR5A_3H34q3IFq191D1a_ptUNfn7USPo1khKY18htrVWDE3-ZTsuWM8abwzolm8BTQQ_t9lp8rV0ZE/w640-h426/DSC_6762.jpg) |
Nowo postawiony krzyż
|
Niebawem uciekam ponownie na Słowację, a marsz w dół uskutecznię żółtym szlakiem aż do parkingu Slaná Voda. Mapa przewiduje na ten wariant 3 godziny, a ścieżka przebiega najpierw odkrytym terenem, trawersując zbocza Diablaka. Luźne kamienie i słońce może niezbyt współpracują z wędrowcem, ale już po 30 minutach znikam w lesie. Radość trwa jednak krótko, ponieważ większość trasy przebiega w palącym słońcu i na darmo można szukać cienia. Ostatni odcinek Aleją Hviezdoslavova jest już istną katorgą i kiedy w oddali zauważam budynki w Slanej Vodzie są one niczym fatamorgana na pustyni. Wędrówkę kończę około 15:30 po 19 kilometrach marszu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbVsTKBFQjZaIPCQwDodO82d8gtWKah0w8289qzCx8ejr0XiRvXgEgGKxgop2aDdfGFjjq4Bl6jSITpB12V5sIikIAwY5VIQYVlNwjvMyPt_mQzJfYZIG-0rnHQzBm-KPw9BXmfonz1PE/w640-h426/DSC_6765.jpg) |
Początek szlaku żółtego
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaHDklBRRQxWBTMfOUmmK03pYbN2LzfMWefv5DbKtjZSnIZZosvoy28d9HJLmSzAY3oKmwdikQbbFhis_TGPoNJd2Kq6Iu1QfN0c5H1fqvPt3OAh1gEi6zrHWIJhohqH6TiJbxCQNTw3A/w640-h426/DSC_6766.jpg) |
Wieża widokowa i wierzbówka
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE5_2qoz7piA5vLmDPAjgDB3myZPke0r3n0AyGFNhmMZ1I3xaKb1KDLPAmbcv1aQthpOuYfgc5kfeUBPvxwHutSOimM5RHRyaJbpjmbUgHOF08NPZ5wJGvlYf0r-VewlK8zbhiW4CHfgw/w640-h426/DSC_6767.jpg) |
Aleja Hviezdoslavova
|
Pętla na Babią od Slanej Vody jest zawsze spoko. Czy pójdziecie w obranym przeze mnie kierunku, czy na odwrót, trasa spełni Wasze oczekiwania, a mały ruch turystyczny pozwoli nacieszyć się górami. Co prawda ciepły letni dzień niekoniecznie idzie w parze z widokami, więc tym razem musicie zawierzyć mi na słowo, że naprawdę są wyborne. Chociaż... czy istnieje jeszcze ktoś, kto nie był na Babiej? 😜
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz