Beskid Żywiecki, jakiego nie znacie - Praszywka, Bendoszka, Przegibek


Nigdy nie ukrywałam, że lubię eksplorować w górach nowe miejsca, tudzież podążać na znane szczyty nowymi szlakami. Tym bardziej lubię, kiedy trasy są nieoczywiste, co sprawia, że przypadkowi turyści tam się nie zapuszczają i dzięki temu można się cieszyć względnym spokojem. Tak powstaje plan na trasę z Rycerki Dolnej przez Praszywkę na Bendoszkę, a na deser Przegibek. Decydując się na tę pętlę i dokładnie studiując mapę, trzeba mieć świadomość, że czekają nas dwa solidne podejścia podczas jednej wędrówki. No ale to w końcu góry 😉 
Samochód zostawiamy w Rycerce na jednej z przydrożnych zatoczek, która choć oficjalnym parkingiem nie jest, to spokojnie można tam zostawić auto na czas wędrówki. Ruszamy szlakiem niebieskim i po krótkim odcinku między domami wchodzimy na polną ścieżkę, a sielankowy widok w momencie zachwyca.

Beskidzki krajobraz
Sielanka
Po chwili szlak skręca w lewo i znika w lesie. Maszerujemy niewielkim wąwozem, a podejście należy do całkiem intensywnych. Na próżno szukać tutaj turystów - towarzyszy nam śpiew ptaków i własny oddech. Po 50 minutach żwawego marszu wychodzimy na grzbiet, tym samym znajdując się na wysokości około 1000m n.p.m. Po lewej stronie doskonale widać pasmo Bendoszki i Rycerzowej, a także nieśmiało wyłaniający się Wielki Chocz, natomiast po prawej stronie przeplata się pasmo Beskidu Śląskiego z Żywieckim. 

Widok na Bendoszkę
Szersza perspektywa
Po drugiej stronie Beskid Śląski
W oddali Tatry
Po kolejnych 10 minutach marszu docieramy na wierzchołek Praszywki Wielkiej, który zwieńczony jest dużą polaną porośniętą traworoślami i pojedynczymi świerkami. Dookolna panorama niesamowicie zachwyca, a najbardziej przyciąga wzrok połyskujący na Bendoszce krzyż. Miejsce robi na mnie ogromne wrażenie i jest warte każdego pokonanego metra w górę, choć podejście nie należało do najłatwiejszych. Siadamy wśród złotej trawy i konsumujemy śniadanie, sami pośród beskidzkiego krajobrazu.

Polana szczytowa Praszywki Wielkiej
Sielankowy krajobraz
Grupa Wielkiej Raczy
Po odpoczynku ruszamy w dalszą wędrówkę, a naszym kolejnym szczytem będzie przyciągająca wzrok Bendoszka. Niezmiennie idziemy szlakiem niebieskim, który sprowadza nas dość ostro w dół po luźnych kamieniach. Szybko tracimy wysokość, znajdując się finalnie na około 850m n.p.m., a po 20 minutach docieramy do Księstwa Potockiego. Taki napis widnieje nad wejściem do bazy namiotowej Przysłop Potócki, a przyjazny bazowy zachęca nas do odwiedzin w sezonie wakacyjnym. Miejsce pośród głuszy, pod osłoną drzew wygląda niesamowicie klimatycznie, a cena 10zł za własny namiot, czy 15zł za namiot bazowy również jest bardzo kusząca.

Cel niezmiennie widoczny
Za nami Praszywka
Księstwo Potockie
Wędrówkę kontynuujemy szlakiem niebieskim, teraz dla odmiany czeka nas ponownie marsz w górę. Początkowo leśna ścieżka z czasem się odsłania i wprost proporcjonalnie do widoków nabiera intensywności. Wciąż nie mijamy żadnych turystów, a okoliczne panoramy wynagradzają trudy podejścia. Za plecami obserwujemy Praszywkę Małą i Wielką, Beskid Żywiecki oraz Śląski. Południowy żar leje się z nieba, ale przystanki na podziwianie widoków pozwalają zaczerpnąć tchu. Ostatni odcinek na szczyt to już istna sielanka - na dużej polanie o nazwie Pasulówka rosną pojedyncze drzewa, a dookolna panorama zachwyca. Jedno z piękniejszych i zarazem zacisznych miejsc w Beskidach. 

Widok z podejścia
Polana Pasulówka
Za nami
Pasmo Wielkiej Raczy
Widok z polany na wierzchołek
Po 1h 15 minutach docieramy na szczyt Bendoszki, która wyróżnia się pośród tłumu beskidzkich szczytów, umieszczonym na wierzchołku 23-metrowym krzyżem. Został on postawiony w 2000 roku z okazji Jubileuszu ogłoszonego przez Kościół katolicki. Bezleśna kopuła szczytowa odsłania widok na słowackie pasma, na czele z Małą Fatrą, a kilkanaście ławek zachęca do odpoczynku. O dziwo, pomimo już późnej pory, jesteśmy sami na wierzchołku i nie widać nadchodzących turystów. Piękna słoneczna sobota i taki spokój w górach.

Bendoszka - szczyt
Widok na Małą Fatrę
Kolejnym punktem na naszej trasie jest schronisko PTTK na Przełęczy Przegibek, które niedawno przeszło remont elewacji i na zdjęciach prezentuje się całkiem zacnie. Po 10 minutach docieramy do celu i zachwycamy się nowym wyglądem wpasowanym w górski klimat. Schronisko oferuje 38 miejsc noclegowych, a na polanie przed budynkiem można rozbić własny namiot. By wynagrodzić sobie trudy wędrówki, kupujemy w bufecie drożdżowe ciasto z poziomkami (!), po czym siadamy przed budynkiem i ładujemy baterie. Tutaj również nie można narzekać na nadmiar turystów, chyba upały skutecznie zniechęciły do górskich wędrówek.

Droga do schroniska z takim widokiem
Nowa odsłona budynku
Drożdżowe z poziomkami
Czas na drogę powrotną. By zamknąć pętlę, obieramy szlak zielony do Rycerki Dolnej, czyli kierujemy się na prawo od schroniska. Początkowo szeroka droga odkrytym terenem z czasem zmienia się w wąską ścieżkę pod osłoną drzew. Las jest dzisiaj zbawienny i w przyjemnym chłodzie szybko tracimy kolejne metry. Po 30 minutach docieramy do asfaltówki, która niebawem łączy się z główną drogą przez wieś Rycerka. Do samochodu pozostaje nam około 4 kilometrów marszu szosą i choć wydaje się całkiem sporo, to dziś czas i odległość upływają w mgnieniu oka. Ponadto spodziewałam się umiarkowanego ruchu drogowego, a tutaj okolica pachniała wręcz bezdrożami i spokojem Beskidu Niskiego - polny wiatr, bzyczenie owadów, spokój wokół domostw. Magia.

Szlak zielony do Rycerki Dolnej
Bezdroża
Wędrówkę kończymy w Rycerce po pokonaniu w sumie 15 kilometrów i pełni spokoju zaczerpniętego z beskidzkich szlaków. Dzisiejsza trasa zaskoczyła mnie pod każdym względem. Przede wszystkim spokojem i brakiem turystów, a sielankowy krajobraz, obłędne panoramy i jakby zapomniane szlaki dopełniły całości. Polecam wszystkim, którym niestraszne kondycyjne podejścia, a śniadanie na polanie smakuje lepiej niż obiad w popularnym schronisku.

Trasa
A.P.
05.07.2025



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz