Borówkowa - graniczny szczyt w Górach Złotych

Góry Złote to pasmo o długości 55 kilometrów, położone w Sudetach Wschodnich. Tereny te są słabo zaludnione, co sprzyja turystyce i dziś mam zamiar to zweryfikować. Za cel obieram popularną Borówkową i najłatwiejszy szlak, prowadzący z Przełęczy Lądeckiej. Siodło znajduje się na granicy polsko-czeskiej i oferuje przyjemny widok na Góry Złote. Na miejscu jest spory, bezpłatny parking, który w weekendy oraz w sezonie bardzo szybko się zapełnia.

Przełęcz Lądecka
Na Borówkową prowadzi szlak zielony, przewidziany zaledwie na 1h marszu, a po drodze będzie mnie czekać nieco ponad 200 metrów przewyższenia. Brzmi zachęcająco. Początkowo idę przez rozległą, widokową polanę, a sierpniowe słońce pali moją skórę. Po około 10 minutach znikam w świerkowym lesie z umiarkowanym nachyleniem terenu. Szlak jest jednym z najpopularniejszych, ale nie widać dziś tutaj tłumów. Po drodze zdobywam Ostry Wierch oraz Młyńska, skąd rozpościera się całkiem ładna panorama.

Początkowy odcinek przez łąkę
Bór świerkowy
Kiedy szlak zielony łączy się z niebieskim, marsz przebiega praktycznie po równym terenie, a wędrówka w cieniu drzew jest niesamowicie przyjemna i klimatyczna. Odcinek pokonuję w 20 minut i tym samym staję na wierzchołku Borówkowej. Szczyt przede wszystkim słynie z oryginalnej wieży widokowej, z której roztacza się panorama na Ziemię Kłodzką, Morawy oraz Śląsk. Konstrukcja została zbudowana przez Czechów w 2006 roku, natomiast nazwa góry pochodzi od porastających jej zbocza borówczysk, które mogłam obserwować podczas wędrówki. Na szczycie znajdziemy również wiaty do odpoczynku oraz bufet z czeskimi przysmakami – czekoladą, kofolą, czy piwem.

Magiczny las pod szczytem Borówkowej
Wieża widokowa
Panorama Ziemi Kłodzkiej
Góry i lasy
Kopuła szczytowa z góry
Dla urozmaicenia drogę powrotną zaplanowałam innym szlakiem, niż tym którym przyszłam. Odnajduję żółtą ścieżkę spacerową, prowadzącą do wyludnionej wsi Wrzosówka. Wąska dróżka sprowadza mnie lasem do osady powstałej w 1660 roku. Obecnie na jej terenie pozostał zabytkowy kościół św. Karola Boromeusza, pochodzący z 1820r., który otaczają sielankowe polany. Nad moją głową powoli kłębią się czarne chmury, więc czym prędzej ruszam w dalszą drogę.

Kościół we Wrzosówce
Tereny dawnej wsi
Wędrówkę kontynuuję czerwoną ścieżką aż do Lutyni, a szeroka szutrowa szosa prowadzi delikatnie w dół. Po drodze mijam Skalny Wąwóz i Orlą Skałę, zbudowane ze skał gnejsowych i będące malowniczym odcinkiem doliny Lutnego Potoku. Po 30 minutach spaceru docieram do wsi Lutynia, którą zamieszkuje około 40 mieszkańców. Zachowała się tu większość zabytkowej zabudowy oraz pierwotny układ przestrzenny. Miejsce bardzo kameralne, warte odwiedzenia przy okazji wycieczki na Borówkową.

Orla Skała
Kościół św. Jana Nepomucena w Lutyni
Przydrożna kapliczka
Na Przełęcz Lądecką wracam nieznakowaną drogą z Lutyni, która prowadzi najpierw przez wieś, a potem rozległą łąką. Zza moich pleców nadciąga burza, więc maszeruję żwawym krokiem i po łącznie 8 kilometrach zamykam dzisiejszą pętlę.
Mogę śmiało potwierdzić, że szlaki Gór Złotych nie są bardzo uczęszczane. Jeszcze mocniej polecam zaglądać na te nieoczywiste ścieżki, albo połączyć te popularne z kameralnymi. Dzisiaj udało mi się zrobić ciekawą pętlę z piękną Borówkową. Teraz mogę wracać w doliny, usatysfakcjonowana odkryciem kolejnego ciekawego miejsca na mapie Polski.


A.P.
28.08.2022



1 komentarz: