...i znowu trafiłam w Gorce, ich miękkie ścieżki, soczyste polany i spokojne szlaki. Jak mogłabym nie wrócić, kiedy oferują tak wiele, nie biorąc nic w zamian. Sierpniowy poranek wita mnie nieco rześkim powietrzem, dlatego szybko melduję się na zielonym szlaku, który z Ochotnicy Dolnej ma mnie zaprowadzić na Gorc. Pierwsze 2 kilometry pokonuję drogą asfaltową, która niesamowicie mi się dłuży. Zresztą jak ma się nie dłużyć, kiedy dusza rwie na leśne ścieżki, a ciało musi znosić takie obelgi.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_Yu9HJI3pxK0nc5MtFm_-VkCxAzKuD9fJakfAmVttxEF2PX2yeZ79Mnx8SaQQTukAcaX8ajiAyObkm31V5ZclzE2kXDOQ2JMeJmTNm1B3-Cko0_3Q6gvCEdMVyM9nO0ZnrTdeKnA2sS0/w640-h426/DSC_6632.jpg) |
Poranek w Ochotnicy
|
Kiedy ścieżka wreszcie odbija w lewo, a pod butami pojawia się przyjemny pył, oddycham jakby mocniej. Tym razem nie zachłysnęłam się przyrodą, po prostu podejście jest intensywne, a organizm musi się przyzwyczaić do górskiego trybu. Szeroka, leśna droga wprowadza mnie coraz głębiej w swe czeluści, ale bądźcie czujni, ponieważ niebawem szlak skręca niespodziewanie w prawo, potem w lewo, a potem znowu w prawo, przez co łatwo się pogubić. Wygodny trakt na moment przeradza się w ciemny wąwóz, a słońce znika pod płaszczem drzew.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZz9gS47R0-wLjRWzUdu1XSKyX_X4inn3ywaZl_m1uzVYS5dwdsZpDCyfQZjvEtWlhUMDfw5X0Fh3O1_JhHHq3uCAjOuJZQSuVQZItFzKvUvf4VnouXNsxu1zIAe03nG5x8pQXZVm-7t4/w640-h426/DSC_6633.jpg) |
Wąwóz na szlaku |
Po 30 minutach marszu po raz pierwszy wyłaniają się Tatry i choć przyjemność trwa tylko chwilę, to wiem, że ten dzień przyniesie same pozytywne doznania. Nachylenie terenu jest łagodne, a szlak znów staje się zupełnie opustoszałą, szeroką drogą. Najpierw otaczają mnie drzewa – liściaste i iglaste, ale niebawem ustępują miejsca krzewom i złotym traworoślom. Rośliny szepczą cichutko na wietrze, a ja spoglądam po raz pierwszy na Gorc. Na szczycie lśni wieża widokowa, wołając mnie głośno do siebie. ![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE15uNIXUemy2LZchGwQQPxJrahhXK0QprB3Lh3P-nonwOMAJD44BnxIHSXQz5YUsESyvjB386OQWqGXcIHbq5jiI6Frzf3ztWYRy9ZCNAnQh_sJEVwtQgAkPGQpP-KFqx1hTV9u1f44I/w640-h426/DSC_6637.jpg) |
Tatry po raz pierwszy |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiJ2DvzydnYNoTN-AbC6u4V0073Ychwlztr9YATg6zRqJUOK-PcnjOgDkDIK3A4Vbee1td5RlJ1wCy3f0FP9WJGmKmDb5tXd2rSqTBF9JDTXZsyvu6-AS3zUCQaQ1b9MgTVpYRxKss_0U/w640-h426/DSC_6645.jpg) |
Gorczańska dróżka |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU25iIkP1BFkkwX5aY4lDeqdZK5zVXOSsJTfrTFbC7dAtDnn_8Cqm1XUMe9szj_xKTeJBCxz5air70qieXO3suVZQwin8miCmDmTq1_iCsN5YgApITFN9w6LuKxXOxtZD_VQhzgF4ANjI/w640-h426/DSC_6644.jpg) |
Gorc na wyciągnięcie ręki |
Szlak zielony wciąż wiedzie łagodnym terenem, a ja niespiesznie mijam kapliczkę oraz bazę namiotową Gorc. Co ciekawe w bazie nie tylko można pojawić się z własnym namiotem, ale także skorzystać z namiotu bazowego (do wyboru 3,4,5-osobowe), które usytuowane są na drewnianych podestach i wyposażone w koce oraz gąbkowe materace. Ja mijam bazę z lekką nutą nostalgii, bo z przyjemnością obudziłabym się tu we własnym Fiordzie 😀 Spadam jednak na ziemię i skupiam się na podejściu, które wyrasta niespodziewanie i jest jednym z ostatnich w dzisiejszym dniu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFuUZkHFsVMsmDDq6TaT8CVacC7KqE8BcP6GB1W3qY-iy_F-qzluIj8-G9_7jIrjbnvz1FTYmYiZ03sNZXWoMv85yeLCpR9FI5BZMBm1rvt8h47cvz6gJoQvYVHJSUKncuQ7aDahyphenhyphenV_lc/w640-h426/DSC_6646.jpg) |
Kapliczka |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxfV2AvSUnhntRsfpYhO_hbe3S2x-jPraJB8GlY4ryBns1OlZUzQh_CDYzvPe9X3-QGtcrJiIMSPYDKyyLxgVOexuGytfj_FUly1KrAfiZBupxEIjIWJsEtGpI-g1-hzCEaQf5Tt5jIWo/w640-h426/DSC_6649.jpg) |
Tatry dalej stoją 😉
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5SI4ho7spBrhx9MS3DIn6DPpdlcsJh2-kEQB_4LLXTd9_V1fqSy4G18lCIRWAp0EeX_BXlkbMlxxUK8JajHW079MAB15anTfBm_W7ESRmaqQVamwIDPx333Oyv9TYxV7VKH2MNo7ejP4/w640-h426/DSC_6657.jpg) |
Spokojny szlak |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFlmVRS6Q-DKN9CaOqYp79T-bQJPX4kfvCX-3HFyLMrpZE8Suz8JG-ZR880eGXINWA4z-eUnqO2_MHPrtFoJrJ5BnvFqpHtlxEtsFX8dTTt2F4Sp6k3k5ZbIID4Bgw7IpqD63p6wIMoeY/w640-h426/DSC_6659.jpg) |
Baza i Tatry |
Ostatni odcinek na szczyt jest znakowany na niebiesko i prowadzi wąską ścieżką wśród świerków i borówczysk, a po 10 minutach nagle pojawia się drewniana wieża. 1228m n.p.m. jest już realne, a schody na konstrukcję przybliżają do niesamowitej panoramy z wierzchołka. Tatry niezmiennie hipnotyzują, a gorczańskie polany mimowolnie wywołują uśmiech na twarzy. Po chwili schodzę i siadam u stóp wieży – odpoczywam, wdychając letnie powietrze przez skórę…
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9NtDfqp8zmseYEULBjVhLgznGQKQpgcajeV3cseSl1MiMSGfzH9dsLlCWPCEnGIRBjYNBvi_ZXpIWB8bRrzm8j_sawe_5k5sGIe9XrtFW4LqabqwgqUbsDojGGcIKMRywqnY3zwOKcy0/w426-h640/DSC_6663.jpg) |
Ostatnia prostka |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8DZuxYZhxl2KZ8zi3HmZMn0JDvZdzHPBXk6Y3ScadBzqR9YBqL1IqT9tD4sKe59I6qO56Sbn3WsNLpReXUwTmqkIA2B3xY8Tc1Avu7Qja-XbM4xuj8MQUos_RI_TjIeetFmJQ6SosHtQ/w640-h426/DSC_6664.jpg) |
Tatry Wysokie i Hala Podgorcowa |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiicakqgOO6lasU8uIlu-m1axSDM4cxjxuWZ6GzdSpRrM2wJ1863fID9jiTQsV1zRPavPGTF8LdNiSDc4ALZe5iQNEmpzUU1oOiiC2iRUqwbfDEfE1pkILpe3camxc4tyKOsGgeQ4D7_qI/w640-h426/DSC_6665.jpg) |
Tatry Zachodnie i Magurki |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhInli_-w2NZwPeQqWBXyTGNp-Ak90vePf7aU9hgs9coQFJPUqRB27gtuOjLno24hreDRDFdd4nfko14XGb-is0jKYRsrRRvSp2Nmzi7Pj2EQE5BD4At7C1hDBNbjHcSIfJjKobIfp4cpY/w640-h426/DSC_6670.jpg) |
Hala Gorc Kamienicki |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisBQKfiqDxGFHTavK76gupqDUDC6rKsRzJs9rHTGEtWZmyyjr_e_KnWU72xSqEahIWuQrn1OZqBF5quyR6_6TifnwoVTzPxP41H2uyqU361U7rFjJT5pMe-D4flBbIM5BnLw3l3ZK4B84/w640-h426/DSC_6673.jpg) |
Gorczański szlakowskaz |
By wykonać założony przez siebie plan, aktualnie muszę się odrobinkę cofnąć niebieskim szlakiem, aż do krzyżówki z zielonym i właśnie nim będę się kierować do Przełęczy pod Przysłopem. Wąska ścieżka początkowo kluczy między drzewami, by niepostrzeżenie spadać w dół po wykarczowanym terenie. Panorama Tatr przyciąga wzrok, jednak nie czas na obserwacje, ponieważ luźne kamienie usiłują skręcić mi kostki. Po kwadransie znów chowam się w lesie, a cień towarzyszy mi aż do krzyżówki szlaków. Nieznacznie tracę wysokość, następnie nieco ją odrabiam, a potem już maszeruję za żółtymi znakami. ![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtu4HOeA8a-EyegVoj8Aiq-IjEOVbAJwwjFyD0ayXzDVA0UQoU93xUKRYZ3dVY_8HuGbC5J6A-oDNHwsc9V5MECMRyA6gTaXHTypqFp0nQzSVQGuqGQM7ckdl5vYv-7S_p_hKJcKsVlg4/w640-h426/DSC_6681.jpg) |
Ponownie Tatry |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnPt_NtF2OwE_IgkZASvcomVfrEvN6l_QtIdR9oEwFSOwjK_LimnjL9rRIH_682HgOLeivaDYBEsU_YKDX5SZIDG5qX-01pE0YbZdNOeYrmYkPIxKLYI-77Bjo61C3DqsO5baC2-oIIOA/w640-h426/DSC_6684.jpg) |
Ławka dla strudzonych |
Szlak żółty najpierw przebiega spokojnym trawersem, potem wąską ścieżką wśród krzewów i drzew, by po 20 minutach wyprowadzić mnie na magiczną polanę. Hala Kosarzyska sprawia, że moje kończyny zastygają w bezruchu, a głowa wraz z oczami obraca się niemalże o 180°. Trawa kołysze się na wietrze, a jej szelest uwalnia zapach sierpniowego popołudnia. Spoglądam na ścieżkę i stąpam nań po cichutku, jakbym mogła przez przypadek zepsuć magiczną atmosferę tego miejsca. A Tatry, Magurki, Gorc, Lubań i Przehyba patrzą na mnie z góry i z lekką ironią mówią „co się gapisz mała” 😉![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghIFfaG8TYsbRaYezx_Myrq4SsbzEda47g8gMIqjhWfVXOjJCj5NiJgKg7tskKhRg-2n0DECSwywOAvdvsdLc1Y85ZsOxXhujZ5nTQKAcJoWzz7JwKDk10EcjQcrloUgmStOhEyZg0zx0/w640-h426/DSC_6688.jpg) |
Polana Kosarzyska |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvRJbtsPj8-fFzqdDrSMPS7meATodUCL5sciUAHuOV825hWhfVIsDIMF48FcZbSHr8f4z-eZGrk2CwwJ4pI70DKjOzlXkJM0WDrj7tGbEoNno20xGGePnq7D2HcoU_0WXjAcAuC5Yb1no/w640-h426/DSC_6687.jpg) |
Przehyba |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxi1z-ZTjPRKtlDQbcs6ptqCPlsWaX088HKOQ1SEc5h7aoNDu9ygsKd65HmRUTNmeg31_cf5WvvKnnzuch_YgYZzTiDZWq86tPYObmr_S2Mr9_IZhaIhGHuz_Wi39q83wN8XAzr32gmXU/w640-h426/DSC_6689.jpg) |
Power of nature |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqyFFxEXkaB1SJFySaRkLa1C1vHCEuhSi1x4oJ232l6r-1aCrWXlRrDdJYaOhMdzxqTVh-Yy8ASO5dQAooftrfcdy1jTclQZmuRzy8ugXAk_VBWYTctEqE6gnAxGnsDfM5rqPh8IZi2QM/w640-h426/DSC_6690.jpg) |
W kierunku Lubania |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglkq6Bd1jcten6E8fPhQQNT5k4W8ko046GtHkT_JFyy0a3o6RVv4T41iLQM5k51t-GVIyTwjyyoepKGzSTdzxNyFlmKl3nn4SMhWrC50_IXMPktrx_sMK49p4l4LNmuF9BZ0WlkRcj16c/w640-h426/DSC_6694.jpg) |
Gorc i polana |
Niestety po gorczańskim złotym strzale czeka mnie wdrapanie się na Przehybę, a czynienie tego w samo południe bez centymetra cienia zakrawa na samobójstwo. Idę jednak pchana delikatnym wiatrem, a 1019m n.p.m. daje się zdobyć. Niebawem szlak ucieka w dół i tak już nieustannie będę tracić wysokość aż do Ochotnicy Górnej. Po drodze czeka mnie jeszcze przyjemna Polana Zoniowskie, po chwili Gorczańska Chata, a dalej to już tylko nudny asfalt. Na szczęście mój transport czeka na dole, więc ten etap mogę pominąć milczeniem 😉
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLDp8GS80DUSIV8mAfs4XOSFOczfRuTG7dvfUQyOvn9PryvSmzOq-8x9yFzfWSMh2e4Dc7jspccDwtFzw5H4r6zAHC2DecSBaIuiGxmbX22M4Mu6DdVJN2rSTL-EcOcXz-ZVTqHagBL5c/w640-h426/DSC_6697.jpg) |
Kapliczka przy Hali Zoniowskie |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiff9sfqPiXFt1CzS8mcLQa0HoSzP6PGTnkiF_0UwltcmCxmPn4LSDQPb2S-tl1reCE6f-Blxp9KCdE0gBrUvcNs2iyUn4LeGX8DQJbSzPBfZIK1LZB-C458XZr8RGkT1EQlPS3RcaLsYc/w640-h426/DSC_6698.jpg) |
W oddali po prawej Magurki |
Dzisiejsza 18-kilomaterowa trasa to zdecydowanie pętla dla miłośników sielankowych szlaków i pięknych widoków. Tutaj wręcz trzeba zwolnić i dać się zachłysnąć gorczańskiej przyrodzie. To właśnie tutaj porozrzucane myśli układają się w całość, a zmęczone ciało doznaje regeneracji. Wrócę w te cudne Gorce, bo tutaj jest tak jakoś przytulnie 💛
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz