Małe Pieniny po obu stronach granicy wpadły mi w oko już dawno. To niezbyt wysokie pasmo oferuje wspaniałe panoramy i sielankowy krajobraz, a niewymagające trasy wręcz same proszą się o chodzenie. Jako punkt startowy nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni wybieram Przełęcz pod Tokarnią. Parking położony na 720m n.p.m. jest nie tylko świetnym punktem na rozpoczęcie pętli, ale również miejscem widokowym samym w sobie. 1 września pojawiam się na przełęczy akurat o wschodzie słońca.
![]() |
Dzień Dobry |
![]() |
Słońce leniwie wschodzi |
![]() |
Kolory jesieni |
![]() |
Tatry Wysokie i Bielskie |
![]() |
Pasmo Magury Spiskiej |
![]() |
Jesienne mgły |
![]() |
💪💪💪 |
![]() |
Startuje z widokiem na Pieniny Właściwe |
![]() |
W kierunku Magury Spiskiej i Wietrznego Wierchu |
![]() |
Za mną Lesnické Sedlo i Aksamitka |
![]() |
Widok z Tokarni |
![]() |
Cel – Wysoki Wierch |
![]() |
Pieniny Właściwe |
![]() |
Za mną Tokarnia, Magura Spiska i Tatry |
Operator aparatów 😜 |
![]() |
Wysoki Wierch i ławeczka |
![]() |
Ławeczka 💚 |
![]() |
Przeszkoda 🐑 |
![]() |
Polana 😍 |
![]() |
Magura Spiska |
![]() |
Na szlaku |
![]() |
Beskid Sądecki |
![]() |
Pieniny Właściwe |
![]() |
Tokarnia i Tatry |
![]() |
Pienińskie sosny |
![]() |
Sielankowo z widokiem na Beskid Sądecki |
![]() |
Rabsztyn |
![]() |
Szlak graniczny z widokiem na Szafranówkę |
![]() |
Klimatycznie |
![]() |
Palenica i Beskid Sądecki |
![]() |
No cześć moje piękne 😉 |
![]() |
Polana w całej okazałości |
Mój plan zakłada dostanie się w okolice Skały Osobita i ponowną dezercję na Słowację. Czerwony szlak Przełomem Dunajca prowadzi drogą asfaltową, zwaną Pienińską i po pokonaniu 1,5 km w zasadzie jestem już na miejscu. Pozostaje mi znaleźć odrobinę cienia, ściągnąć buciory i wsłuchać się w szum rwącego potoku.
![]() |
Zakole Dunajca w okolicy Osobitej Skały |
![]() |
Rafting vs spływ |
Początek szlaku niebieskiego |
![]() |
Koniec Leśnicy |
![]() |
Widok na Tokarnię, czyli po prawej stoi samochód |
![]() |
Za mną |
![]() |
Podejście |
![]() |
Sielanka |
Pomijając wrześniowy upał, który chciał mnie uśmiercić, to cała trasa była bardzo przyjemna. Wysoki Wierch jak zwykle nie zawiódł, a grzbiet graniczny jest bardzo widokowy. Jak wspominałam, uwielbiam wracać w Małe Pieniny i choć pasmo nie jest rozległe, to posiada bogatą sieć szlaków i prawdziwe perełki ❤
A.P.
01.09.2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz