Veľký Choč to jedna z tych gór, na którą szykowaliśmy się bardzo długo i bynajmniej nie przez jej trudności techniczne czy inne rzeczy, które wymagają specjalnego przygotowania (no może poza kondycyjnym). Wielki Chocz bowiem serwuje ze szczytu panoramę 360° i jest jednym z najlepszych punktów widokowych na całej Słowacji, a te widoki właśnie obejmują wszystkie najważniejsze pasma w Karpatach. Tak więc wyobraźcie sobie naszą chrapkę na tenże szczyt i wyczekiwanie na idealne warunki pogodowe. W zasadzie ja to sobie wymarzyłam na Chocz rześką jesień, z jej ostrym wdzierającym się w nozdrza powietrzem, lecz ograniczone możliwości uwarunkowane pogodą i Projektem Tatry 2016 nie pozwoliły na odwiedziny najwyższego szczytu Gór Choczańskich. Tak mijały kolejne dni, tygodnie i miesiące, aż w końcu przyszedł maj i wydawać by się mogło idealne prognozy. Po pierwsze głupia ja, że jako doświadczone górskie dziewczę pomyślałam o maju z najgorszą przejrzystością powietrza, którą odczuliśmy rok temu w Tatrach Niżnych. Maj to owszem jest piękny na sielankowe Beskidy, ale na widokowe szczyty…? No raczej nie bardzo… Ale jak już wspomniałam głupia ja, jadę w jeden z majowych weekendów w pasmo Gór Choczańskich, by ujarzmić ten Wielki Chocz i zakochać się w nim bez pamięci.
Sobotni poranek jest delikatnie mówiąc podejrzany, a błękitne niebo przeplata się z mgłą i ciemnymi chmurami. Podczas podróży zastanawiamy się nawet nad zmianą planów, ale ostatecznie postanawiamy zaryzykować, stwierdzając, iż bez ryzyka nie ma sukcesu. W miejscowości Valaská Dubová meldujemy się o 8:00 i bez zastanowienia ruszamy na szlak, tym bardziej żwawo, kiedy zauważamy tłumną ilość turystów.
![]() |
Kierunek V. Choč |
![]() |
Valaská Dubová |
![]() |
Pierwsze widoki |
![]() |
Góry Choczańskie |
![]() |
Kamienne lawinisko i wapienne zbocza |
Po szybkim śniadaniu wciąż ciśniemy w górę i finalnie po 1h 25 minutach docieramy na Pośrednią Polanę, która wita nas mrokiem. Przyglądam się uważnie tabliczkom, ile i gdzie na ten Chocz, i jak się okazuje wierzchołek zanurzony jest w chmurach. Przychodzi załamanie, zniechęcenie i etap zdobycia szczytu dla idei. Smutek mnie napawa niezmiernie, gdyż jak wspomniałam czekaliśmy na tę górę ponad rok, a ona nam taki numer wywija… Na otwartej przestrzeni wiatr wdziera się w każdy zakamarek między ciałem, a ubraniem, więc postanawiam w końcu wyskoczyć ze spodenek i wrzucić długie spodnie, odstawiając tym samym striptiz na polanie 😜
![]() |
Stredná Poľana z widokiem na Veľký Choč |
![]() |
Ponad świerkami Mała Fatra |
![]() |
Wielka Fatra |
![]() |
Szlak zielony |
![]() |
Zrób mi zdjęcie, bo potem może nie być okazji... |
![]() |
Szczyt oficjalnie zdobyty i nawet pogoda się zrobiła 😃 |
![]() |
Grzybek szczytowy |
![]() |
Orawskie Beskidy |
![]() |
Mała Fatra i Wielki Rozsutec |
![]() |
Mała Fatra |
![]() |
Stredna Polana |
![]() |
Stredna Polana i Wielka Fatra |
![]() |
Tatry Niżne |
![]() |
Jezioro Liptowska Mara, Góry Choczańskie i Tatry Zachodnie |
![]() |
Na szczycie zawsze spoko |
![]() |
Domowa szarlotka, mniom mniom |
Po 1,5-godzinnym popasie przymierzamy się do zejścia tą samą trasą, bo innej opcji powrotu do samochodu za bardzo nie widać. I tu może trochę rozwinę się o testach, które dzisiaj przeprowadzamy w ramach nowego zakupu obuwniczego. Postanowiliśmy w końcu na sezon bezśnieżny zainwestować w podejściówki, czyli buty poniżej kostki, a wybór nasz padł na Salewę, która nie tylko ma renomę i pozytywne opinie, ale również wygląda 😜 Buty zdecydowanie dają radę i to w najbardziej upierdliwym terenie jakim są piargi. Ponadto są bardzo stabilne, mocno trzymają piętę i kostkę, i pomimo że kilkakrotnie stanęłam nogą gdzieś krzywo na kamieniu, to nic sobie nie powykręcałam. Kolejnym bardzo dużym plusem jest brak obtarć nawet przy pierwszym użytkowaniu, co w moim przypadku jest cudem, bo mnie obciera dosłownie wszystko. A tu dziś niespodzianka. Także zakup jak najbardziej udany i polecam niezmiernie 😊
![]() |
Pierwsze crashtesty Salewy 💪 |
![]() |
Taka pogoda na Wielkim Choczu |
![]() |
Hotel Chocz |
![]() |
Z Wielkim Choczem 😊 |
![]() |
Widokowa polana, a po lewej schowana w krzakach altanka |
![]() |
I po co było leźć na szczyt, jak w dolinach tak ładnie 😉 |
![]() |
Na szlaku |
![]() |
Oryginalny szlakowskaz |
![]() |
Fontanna w centrum |
![]() |
Kościół |
![]() |
Widok na wieś |
![]() |
Cesnakova – kwintesencja smaku 😍 |
![]() |
Kozel |
A.N.
27.05.2017
To co? Velky Choc to taki one night stand, czy dasz mu szansę na miłość? ;)
OdpowiedzUsuńKażdy zasługuje na drugą szansę ;)
UsuńPolecam zimę lub jesień, wtedy szansa na piękne, rozległe widoki największa. Tak więc, nie zrażaj się i czekaj na te idealne warunki. Cierpliwie :)
OdpowiedzUsuńDam mu drugą szansę ;)
Usuń