Tatry Niżne obiły mi się kilka razy o uszy, ale głębiej zaintrygowały mnie na jednym z blogów, którego nazwy niestety nie pamiętam 😔 Najbardziej wpadł mi w oko Dumbier, więc kiedy na majówce zapowiada się piękna pogoda bez wahania decydujemy się na trio Dumbier - Chopok - Deresze. Pętlę rozpoczynamy po 6:00 w Demianowskiej Dolinie, gdzie na jednym z parkingów zostawiamy samochód. Poranek jest niesamowicie zimny, więc maszerujemy szybkim krokiem. Szlak zielony prowadzi przez tajemniczy, magiczny las, który opuszczamy po 30 minutach. Wtedy, na niewielkiej polance po raz pierwszy spoglądamy na Chopok, skąpany w porannych promieniach słońca. Ďumbiera póki co nie widać.
![]() |
Poranne rosy u stóp Chopoka |
![]() |
Pod Krcahovom – szlak czerwony w kierunku Partyzanckich Bunkrów |
![]() |
Tatry Niżne o poranku: Demänovské Sedlo i Konské |
![]() |
Leśny odcinek |
![]() |
Široká Dolina Zaher z widokiem na Konské |
![]() |
Potok Demänovka |
![]() |
Szczyt Konské |
![]() |
Tam idziemy – Krúpova hoľa |
![]() |
Za nami |
![]() |
Szeroka Dolina |
![]() |
Tam za tą górą jest Chopok – wyłoniła się kolejka na szczyt |
![]() |
Demänovské Sedlo i Konské |
![]() |
Chopok i charakterystyczna Rotunda |
![]() |
Szlak na Demianowską Przełęcz, w tle Deresze |
![]() |
Liptowskie Jezioro oraz Góry Choczańskie w oddali |
![]() |
Połoniny w Tatrach Niżnych, czyli grzbiet Praszywej |
![]() |
Północne ściany Ďumbiera |
![]() |
Prašivá, Tanečnica, Krakova Hol’a i Zadny Vrch |
![]() |
Końske, Chopok i Deresze z Krupowej Hali |
![]() |
Szlak na Dumbier |
![]() |
Ludarova Hol’a |
![]() |
W dole Trangoška |
![]() |
Marzenie spełnione - Ďumbier! |
![]() |
Slovakia |
![]() |
Ludarova Hol’a |
![]() |
Niewielkie jezioro u stóp Praszywej |
![]() |
Dumbierskie Tatry |
![]() |
Himalajski akcent na szczycie |
![]() |
Velky Gaper |
![]() |
Kopuła szczytowa - 2043m n.p.m. |
![]() |
Trawers |
![]() |
Za nami - Ďumbier i malusi krzyż na szczycie |
![]() |
Dalsza perspektywa |
![]() |
Demianowska Przełęcz |
![]() |
Zygzak na Ďumbier |
![]() |
Konské i Chopok |
![]() |
Demianowska Przełęcz i Ďumbier |
![]() |
Nowe spojrzenie na przebyta drogę |
![]() |
Już niedaleko… |
![]() |
Na szczycie |
![]() |
Stacja kosmiczna na Chopoku |
![]() |
Rzut okiem na grzbiety, aż po najwyższy szczyt Tatr Niżnych |
![]() |
Na zachód Deresze |
* pójść na Deresze, ale wrócić z powrotem na Chopok, po czym z buta w dół
* druga to Deresze + kolejka z Chopoka w dół
* albo odpuszczamy Deresze i schodzimy z Chopoka do samochodu pieszo
Wszystko oczywiście zależy od pogody, bo póki leje, to w grę wchodzi tylko kolejka – 3h łażenia w deszczu żadnemu z nas się nie uśmiecha. Spokojnie odpoczywamy w schronisku i czekamy, co też przyniesie nam los. I ot Ci właśnie ten los rozpędza chmury i ponownie wychodzi słońce. Zastanawiamy się jeszcze moment, po czym podejmujemy decyzję i opuszczamy budynek.
![]() |
Kamienna Chata na 2000m n.p.m. |
![]() |
Chopok i Kamienna Chata |
![]() |
Dereše, Poľana, Zákľuky i Bôr |
![]() |
Hipnotyzujące Tatry Niżne - od Ďumbiera grzbietem przez Konské, w dole Lukove Pliesko |
![]() |
Konský Grúň i Krakova hoľa |
![]() |
Zakosami pod kolejką |
![]() |
Tatry Zachodnie |
![]() |
Grzbiet Ostredoka, Demianowska Dolina i jezioro Liptowska Mara |
Po 45 minutach opuszczamy stok narciarski i kierujemy się na zachód wciąż niebieskim szlakiem. Szybko tracimy wysokość, wędrując nieustannie zakosami, a pogodowo bez zmian: jak ściągam kondon z plecaka to zaczyna padać, jak zakładam to przestaje… zaraz zwariuję, really! 😡 Po 35 minutach dochodzimy do rozstaju zwanego Pod Orlou Skalou i dowiadujemy się, że czeka nas jeszcze 1h 45min do samochodu. Morale podupadają…
Kolejny odcinek to wędrówka odkrytym terenem wśród wymarłego drzewostanu, po czym ponownie wchodzimy w las. Znowu zaczyna padać i to tak na dobre, więc jesteśmy zmuszeni ubrać kurtki, a w dodatku musimy przeprawić się przez potok. Tak, dokładnie przez potok i na domiar złego straszy nas diabelska tabliczka 😜
![]() |
„Jak nie chcesz spaść do potoku, to uiść opłatę za przejście” – skarbonka stała poniżej |
![]() |
Groźny mostek |
![]() |
Vrbické Pleso i Chopok |
Wracamy zimni i mokrzy na kwaterę, ścigając się jednocześnie z czasem, gdyż za 30 minut zamykają jedyny sklep w Demianowej. Tymczasem na miejscu zastajemy słońce, upał i ani jednego śladu po burzy. Szczęśliwi, ale wykończeni wbijamy na pokój. To był dzień pełen wrażeń. Dzień spełnionych marzeń, a zarazem obaw czy będzie okazja spełniać kolejne. Chyba nigdy się tak nie bałam w górach… Ale dziś dużo było również pozytywnych emocji i nie może ich przyćmić ta feralna końcówka. Dumbier jest tą górą, która przyciąga i mogę jedynie rzec do zobaczenia, bo że to nastąpi nie mam wątpliwości.
A.N.
27.05.2016
Bardzo fajna relacja :) Pozdrawiamy !
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam! :)
Usuń